Po raz kolejny uczestniczyłem w listopadowym Marszu Niepodległości i cieszę się, że mogłem w tym wydarzeniu uczestniczyć. A jak było w tym roku?
Pogoda nie była aż tak sprzyjająca ale mżawka nikogo nie przestraszyła i każdy dzielnie szedł.
Z całą pewnością udział prezydenta Karola Nawrockiego przejdzie do historii. Prezydenta nie widziałem, więc nie mam na ten temat wiele do napisania.
Trzeba podkreślić, że w tym roku nic nadzwyczajnego, w sensie negatywnym, się nie wydarzyło, dlatego, jedynie w kilku zdaniach opiszę swoje wrażenia.
Zacznijmy od liczb. Ratusz mówi o stu tysiącach, portal Onet powołuje się na własne wyliczenia i podaje 160 tys. Ja skorzystałem z chata GPT, opisałem ilu ludzi było, na jakiej przestrzeni stali itd.. Chat odpisał, że te wyliczenia mogą być obarczone błędem, ale liczba uczestników według danych, które podałem to przedział od 150 tys (założenie, że była dużo swobodnej przestrzeni między ludźmi) do 280 tys. (założenie, że było ciasno). Jeszcze raz podkreślę, że moje założenia mogły być błędne, ale obstawiam, że było około 250 tys. W podawane niekiedy 300 tys. trudno mi uwierzyć.
W trakcie marszu, choć to trudne, starałem się przemieszczać, żeby poprzebywać koło każdej grupy, która przyjechała. Widziałem nagłówki niektórych portali o incydentach, ja żadnych nie widziałem. Widziałem całą masę ludzi, różnych ludzi. Idących samotnie, w parach lub większym gronie. Ludzi w wieku podeszłym, średnim, nastoletnim i dzieci. Byli kibice, przeróżne stowarzyszenia i grupy. Byli ci rozmodleni i ci hałaśliwi, byli w garniturach i bluzach z kapturem. Byli poważni i byli ci „po kielichu”, a każdy z dumą niósł barwy biało-czerwone. To dawało poczucie pewnej wspólnoty.
Stałe dwa elementy, to „babcia” przy Alejach Jerozolimskich 29 pozdrawiająca idących, kilka balkonów dalej ci co z „faszystami nie idą” i balkon w ostatnim, chyba, bloku prze mostem Poniatowskiego, w na którym z uporem maniaka od kilku lat umieszczają oświetloną tęczową flagę. Uczestnicy, widząc to, wzruszyli ramionami i przeszli dalej.
Kwestia pirotechniki
Niemal każde medium odnotowało, że zakaz materiałów piro nie został uszanowany i ludzie odpalali race, flary i inne gadżety. Po pierwsze zakaz tego typu na takim zgromadzeniu jest, delikatnie mówiąc, mało zdroworozsądkowy, po drugie: komu to przeszkadza? Przytoczę dwa przypadki, których byłem świadkiem. W pewnym momencie chłopak idący kilka metrów przede mną odpalił dwie świece dymne białą i czerwoną. Zrobił tym taki spektakl, że ludzie podchodzili, prosili żeby dał im na chwilę te świece, robili sobie zdjęcie i oddawali. W sumie właściciel tej pirotechniki trzymał te świecie krócej niż wszyscy pozostali. Kolejny przykład, to most Poniatowskiego, gdzie nie było światła, a było już ciemno. Ludzie sami szukali tych z racami, bo wokół od razu było jasno. Myślę, że te dwa przykłady pokazują stosunek większości do artykułów pirotechnicznych na marszu.
Jedyną rzeczą, która nie przypadła mi do gustu, to pokrzykiwania dosyć niewielkiej liczby zamaskowanej smarkaterii kibicującej jakieś drużynie i chyba z jakiegoś ugrupowania narodowego, sądząc po naszywkach na ubraniach. Zaczęło się od manifestowania swojego stosunku do banderyzmu i tu nie mam zastrzeżeń, popieram. Później głośno i wyraźnie powiedzieli co sądzą o uchodźcach made in UE i tu też byliśmy zgodni. Jednak hasło „Polska cała tylko biała” nie jest hasłem pod którym się podpisuję. No, chyba że reklamowali w ten sposób proszek do prania. Serio, to głupie hasło, tym bardziej, że w mediach społecznościowych (odsyłam na TikTok) wielu ludzi o różnym pochodzeniu i kolorze skóry gratulowało nam naszego święta albo przyjeżdżali żeby wziąć w nim udział.
Warto odnotować, że służby porządkowe pozostały praktycznie niewidoczne. Minister Kierwiński określił to działanie jako nieinwazyjne. To prawda. Ja myślę, że cała tajemnica tej nieinwazyjnej strategii to nie wpierd%ać się w marsz i wszystko było w porządku. Strategia skuteczna.
Całe wydarzenie uważam za udane.
Do zobaczenia za rok, choć w planach mam bieg niepodległościowy.
P.S. Jeśli ktoś wie co to za piosenki albo zna wykonawcę piosenek lecących z samochodu Konfederacji Korony Polskiej, to poproszę o informację w komentarzu.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo