Rozbicie relacji celem nowej lewicy
Nie jest sztuką zabić człowieka, jest nią wyzbycie go właściwych relacji z otaczającym go światem.
Marksiści niszczyli relacje rodzinne, ale w zamian proponowali związek oparty, na choć fałszywej, tym niemniej jedna relacji partyjnej. Tworzyli oni wspólnoty na fundamencie kłamstwa, ale wspólnoty. Dlatego, że nie zajęli się podstawowym aspektem człowieczeństwa, mogli przegrać. Bunt społeczny przeciwko zmianie ukierunkowania relacji z rodzinnych na kolektywistyczne musiał kiedyś nastąpić. Masy, choć indoktrynowane i nie zawsze świadome szkód, jakie ideologia Marksa i Engelsa wywierała na ich psychikę, nie zostały pozbawione wspólnotowego poczucia istoty bycia człowiekiem. Komuniści pozostawili więź, co prawda źle ukierunkowaną, ale według nich potrzebną. Dlatego mimo kiepskiej jakości prania mózgów w umysłach całych narodów musieli przegrać. Społeczeństwa nawet po latach mając syntetyk relacji z partią, mogły w cieniu propagandy ujrzeć prawdziwe więzi. Nie zniszczenie ich jest głównym źródłem upadku komunizmu. Pragnienie bycia człowiekiem, czyli istotą jednocześnie indywidualną, a równocześnie społeczną tkwi w każdym. Z tej racji więzi międzyludzkie są niezbędne. Marksiści chcieli zastąpić rodzinę partia. To świadome oszustwo miało stworzyć nowy ład i doskonałe społeczeństwa, czyli niebo na ziemi. Nie wyszło, gdyż białe nie jest czarne. Pomijając już sam system ekonomiczny, który nie uwzględnia człowieka, jako człowieka, to ideologiczna porażka komunizmu polegała na tym, że nie starał się on wyeliminować ludzkich relacji, tylko je zastąpić innymi, z goła nieakceptowanymi dla bytów osobowych.
Po nieudanej próbie stworzenia społeczeństwa komunistycznego, na rynku złowieszczych ideologii, pojawił się nazizm, wstęp do neoliberalizmu oraz rozkwitła jak perz nowa lewica za sprawą Szkoły Frankfurckiej.
Tę drugą anty-ludzką myśl reprezentowali panowie, którzy rozjechali się po świecie prześladowani przez „przyjaciół” Martina Heideggera, nazistów.
Zarazili oni swoim nihilizmem przede wszystkim młodzież z uniwersytetów w Stanach Zjednoczonych, co było z perspektywy czasu krokiem słusznym, by ich zaraza intelektualna rozszerzyła się po całym świecie.
Ci panowie w większości wiedzieli o zbrodniach, jakich dopuścił się Lenin i Stalin, gdyż wysłali do Moskwy swojego zaufanego przedstawiciela, aby sprawdził, jak praktycznie realizuje się marksizm. Był nim Friedrich Pollock. Gdy powrócił do Frankfurtu nad Menem z przerażeniem opowiedział Adorno, Horkheimerowi i innym, że to jest straszliwy system, który niszczy ludzi.
Ci pozorni dobrodzieje nie opamiętali się mimo tego i stworzyli system jeszcze bardziej radykalny od oprawców ze Związku Sowieckiego, ale w swej istocie ukryty. Obecnie w Unii Europejskiej jest realizowany scenariusz zniszczenia każdej jednostki ludzkiej, zabicia każdej jej osobowej relacji.
Wejście Polski do tej organizacji o mizernym prestiżu międzynarodowym było zasadniczym błędem. Wabik dobrobytu nie spełnił się, bo nowa lewica dba tylko o siebie. Unia Europejska to, dawniejszy nowotwór, nowa wersja Komitetu Centralnego, tyle, że w zakresie obejmującym zachodnią i centralną Europę. Gospodarki członkowskie padną, poza niemiecką i francuską oraz Wielkiej Brytanii, która z dystansem patrzy na ruchy „geniuszy” ekonomicznych z Brukseli.
Nowa lewica, czyli neomarksiści popełnia pokrewny komunistom błąd, tworzy zdegenerowane, ale relacje. Są nimi, seksistowskie popędy dowolności relacji płciowych o zalążku neoliberalnego dbania o li tylko własną przyjemność. Tym niemniej relacje osobowe, choć w krzywym zwierciadle występują.
Nowa lewica, biorąc za swojego mentora Freuda, który jest tak naukowy, jak zaczarowany ołówek, popełnia dzięki Bogu błąd, sama go nie widząc. Gwarantuje zamiast prawa do pracy fizycznej, co czynili marksiści, dziką fizyczność i pracę nad nieokiełznaną przyjemnością z płcią dowolną, tym niemniej ludzką.
Nie zabija, zatem relacji, tylko jak mordercy sowieccy, stara się je wynaturzyć. Dlatego przegrać musi.
Zastanawiającym jest czy Grzegorz Napieralski ideowo jest za Stalinem i marksizmem, czy za gorszą jego mutacją w postaci nowej lewicy? A być może stworzył nową, inną ideologię, ale o to, to go nawet trudno podejrzewać.
[eRKa]
Inne tematy w dziale Polityka