„Woził wilka razy kilka, powieźli i wilka”. Zgromadzenie Bonieckiego, Księży Marianów, wydało mu zakaz wypowiadania się w mediach i publicznych wystąpień, do czasu, gdy zbierze się rada prowincji i zdecyduje o jego dalszym losie.
Osobiście jest mi smutno. Nie dlatego, że ks. Boniecki zamilknie na chwilę. Obawiam się, że otrzyma medialny „obraz kontrolny”. A było mu tak pięknie: wywiady, nagrody, tolerowanie w świetle jupiterów jego wybryków. Ja się smucę, a co mówić o Karolu Marksie?!
Inne tematy w dziale Kultura