Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl
135
BLOG

Bp Libera kontra radni PO i SLD w kwestii in vitro

Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Kultura Obserwuj notkę 2

Dosyć niezrozumiale i „proroczo” zachowali się płoccy radni z SLD i PO na grudniowej sesji przy głosowaniu budżetu tego miasta na rok 2012. Koalicja neomarksistów z neoliberałami zabezpieczyła bowiem profilaktycznie (!!!) 300 tys. zł na ewentualną refundacje in vitro w wypadku, gdy sejm przyjmie ustawę dopuszczającą metodę zapłodnienia pozaustrojowego. Czy to, aby zgodne z prawem? Być może owi radni już teraz powinni pomyśleć o uchwaleniu środków na budowę Arki Noego chroniącej lokalną społeczność przed możliwym potopem?

Do całej tej akcji odniósł się w święto Objawienia Pańskiego ordynariusz diecezji płockiej. W 15 rocznicę swojej sakry, 6 stycznia, biskup Libera powiedział miedzy innymi:

- Niestety już w Betlejem wielkie wydarzenia przybycia przedstawicieli wszystkich ludzi dobrej woli do narodzonego Syna Bożego złączyło się z ogromnym dramatem. Gdy bowiem w mieście tym pojawiło się czyste dobro, zło natychmiast urządziło na nie nagonkę, usiłując zniszczyć je rękami przebiegłego Heroda. Coś podobnego dzieje się dzisiaj, nawet tu wśród nas, w Płocku.

- To czuje się tak, jakby ktoś tutaj chciał sprawdzać odporność naszego Kościoła i oczekiwał może na jego choćby milczące przyzwolenie. Otóż jako biskup płocki oświadczam - takiego przyzwolenia nie będzie.

Otrzymał za to gromkie brawa od wiernych zgromadzonych w katedrze.

Czy istnieją naukowo stwierdzone zagrożenia związane z przemysłem in vitro?

Oto treść listu prof. Zofii Bielańskiej- Osuchowskiej, emerytowanego kierownika Katedry Histologii i Embriologii SGGW w Warszawie:


„Zastosowanie w medycynie wspomaganego rozrodu, przy użyciu zapłodnienia in vitro ze wszystkimi jego odmianami, jest eksperymentem przeprowadzanym na człowieku o rozmiarach, jakie dotąd chyba nie miały miejsca (urodziło się już ponad milion dzieci „z próbówki"). Jak każdy eksperyment, i ten może się skończyć sukcesem lub niepowodzeniem. Procedura wspomaganego rozrodu odbywa się z zaburzeniem normalnych warunków fizjologicznych, począwszy od stymulacji mnogiej owulacji aż do hodowli zarodka in vitro przed przeniesieniem go do narządów rodnych kobiety. Dla biologa jest oczywiste, że jakiekolwiek zaburzenie normalnych warunków fizjologicznych odbija się niekorzystnie na procesach zachodzących w komórkach, zwłaszcza tych na poziomie molekularnym. W organizmie kobiety komórka jajowa jest najlepiej strzeżona przed takimi niekorzystnymi wpływami, znacznie lepiej niż komórka nerwowa w mózgu. Zapłodniona komórka jajowa i wczesny zarodek mają też specjalną ochronę zapewnioną w organizmie matki (postęp w naukach biologicznych przynosi coraz to nowe informacje na ten temat). Dojrzewanie komórek jajowych poza organizmem matki, a następnie rozwój wczesnego zarodka in vitro, wywołują zmiany w strukturach komórkowych i procesach molekularnych. Jakie są to zmiany i uszkodzenia, nie możemy przy obecnym stanie wiedzy szczegółowo określić. Że do uszkodzeń dochodzi, świadczy to, że zaledwie w kilkunastu procentach (maksymalnie 20) zabiegów zapłodnienia in vitro dochodzi do urodzenia dziecka. W literaturze medycznej pojawiają się doniesienia o częstszym występowaniu wad wrodzonych u dzieci „z próbówki", w porównaniu z dziećmi poczętymi fizjologicznie. Poddane analizie noworodki, poczęte in vitro, częściej były wcześniakami, miały niedowagę przy urodzeniu, liczniej występowały u nich zaburzenia w rozwoju układu sercowo-naczyniowego i mięśniowo-kostnego. W 2005 r. opublikowano analizę rozwoju dzieci do piątego roku życia z pięciu krajów Europy, porównując po około 500 dzieci „z próbówki" i poczętych naturalnie. Stwierdzono, że te pierwsze częściej zapadają na choroby wieku dziecięcego i są poddawane zabiegom chirurgicznym, dłużej przebywają w szpitalu (przyczyny: porażenie mózgowe, epilepsja, astma, nowotwory, infekcje i wady wrodzone).

Monitorowanie rozwoju dzieci poczętych drogą in vitro jest trudne, bo niewielu rodziców chce ujawniać takie ich pochodzenie. Poza tym, brakuje danych o rozwoju tych dzieci w okresie dojrzewania, czy też jakim zdrowiem się cieszą jako dorośli (najstarsze dziecko „z próbówki" ma 30 lat). Czas pokaże, czy ten wielki eksperyment na człowieku będzie dla niego korzystny, a skrótowo przedstawione zagrożenia będzie można nazwać „problemami wydumanymi".

 

Ponadto znane są także sposoby przechowywania ludzkich gamet do celów prokreacyjnych. W bogatych krajach wiele kobiet w “bankach spermy” dobiera sobie do zapłodnienia specjalne gamety męskie. Argumentem ukazującym tutaj zagrożenie jest fakt używania do zapłodnienia nasienia anonimowego dawcy, który może dać życie wielu istotom. Może stać się on przyczyną urodzenia dzieci spokrewnionych, które nieświadome tego, łącząc się mogą uruchomić zagrożenia genetyczne.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura