… Bezzębna matka zagryzła starszą od siebie córkę przy porodzie. Stało się to jak morderczyni była w narkozie podczas cesarskiego cięcia… Ojciec upił „Małego Synka”. Przypomnijmy, że ofiara libacji, to 47. dziecko swojej matki o pseudonimie „Mały Synek”…
Podane wyżej przykłady są absurdalne, jak i ta cała heca w ministringowych mediach dotycząca przemocy w rodzinie. Ale, o co w tym wszystkim rzeczywiście chodzi?
- Wystarczy przywołać statystyki policyjne, dane dotyczącej przemocy domowej w 2010 roku- oczywiście sprzed kilku lat, ale jestem przekonany, że są one porównywalne z danymi z ubiegłego roku. Otóż w 2010 roku odnotowano 134 866 ofiar przemocy domowych, w tym niewiele, przeszło 2000 to były kobiety. Jak to wygląda w skali całego społeczeństwa? W tymże 2010 roku liczba ludności w Polsce wynosiła 38 529 866 osób, w tym 19 876 741 kobiet. To są dane GUS- u. Okazuje się zatem, że w 2010 roku liczba ofiar przemocy domowej stanowiła 0,3 % ludności Polski. A w populacji kobiet 0,4 %. Oczywiście, owe 0,4 %, to jest o 0,4 % za dużo. Ale czy to jest patologia na miarę zmiany modelu rodziny?- zapytał w swym felietonie prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz.
Codzienne prezentowanie w środkach masowego ogłupiania takich informacji wywiera jeden zmanipulowany skutek- państwo ma przejąć obowiązki rodziców. Chodzi tu o pełną kontrolę nad społeczeństwem. Nie jest to nic nowego. W historii Europu mamy kilku takich gagatków, jak Adolfek Hitler, Józio Stalin. Obecnie w szeregi tych „mędrców” wkroczyła Unia Europejska, której ramieniem obleczonym w moralną zgniliznę jest obecna koalicja rządząca. Oczywiście nie tylko PO i PSL są zamieszane w ten niegodziwy proceder. Ćwierkają do niego również mądrale od partyjki Lesia Milera oraz dzikusy z ugrupowania maharadży z Biłgoraja.
Ale co ma zrobić katolicka rodzina, jak bezduszny pracownik z MOPS-u przyjdzie do niej odebrać w wyniku biedy dziecko? Ano zastosować rady ewangeliczne.
- Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!- (BT; J 2,13-16)
Ale jest jedna „kobita”, której nie ma nawet cienia szansy na przemoc domową- Anna Grodzka…
Inne tematy w dziale Rozmaitości
