Już wczoraj bardzo mie zdziwiło informacja prokuratorów, że już w krótce (lipiec, sierpień?) do Smoleńska jedzie ekipa biegłych aby pobrać kolejne próbki z wraku. Dzisiaj za Prokurtorem Seremetem prasa podaje, że próbki maja byc pobrane z foteli Tupolewa.
To jak to? Prokuratura z jednej strony stwierdza, że wnikliwie jak tylko można przebadano 300 próbek, że użyto do tego najnowocześniejszego, specjalnie kupionego sprzętu i że mimo tego ogromnego wysiłku żadnego materiału wybuchowego nie znalazła, a z drugiej strony nie ustaje w działaniach aby kontynuować badania i dalej poszukiwać dowodów na ich obecność. Bo w jakim innym zresztą celu miałyby być pobierane próbki z foteli.
Dla mnie to jakaś dziwna logika. Zamiast zamykania rozdziału, jak to określił Tusk i co mogłoby wynikać z konferencji prasowej, mamy dalszy jego ciąg i wcale nie wiadomo jaki będzie jego finał.
Suma sumarum nie rozumiem tej dziwnej sekwencji działań NPW, tak jak nie rozumiem dlaczego do tej pory NPW nie zleciła biegłym pobrania próbek z tych części samolotu, które znalazłym tym czy innym sposobem w Polsce.
Myślę, że albo Prokuratura nas zwyczajnie okłamuje, albo z jakiegoś niezrozumiałego powodu nie mówi nam całej prawdy o swoim śledztwie.
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/431653,trotyl-na-wraku-tupolewa-biegli-pobiora-jeszcze-probki-z-foteli.html
„Tam [w Polsce] jest miło, bo tam zawsze się czeka. Tam zawsze się wszystko „buduje”, tam nigdy nic nie jest gotowe. Tam zawsze trwa „jutro” (...). Ale z jednego nikt nie zdaje sobie sprawy, bo to ciężko: że nic już nie będzie jutro, bo jutro to oszustwo. Zawsze jest tylko teraz. Teraz widzę (...), że na nic tam już nie mogę czekać. Że tak, jak tam jest, tak będzie zawsze (...)”. Dziennik” Sławomira Mrożka
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka