Witam,
Kiedyś dawno temu, napisałem:
"Obserwuję sobie ostatnie wydarzenia, w ciągu ostatnich miesięcy; i nie mogę wyjść ze zdumienia. Niby my tutaj wiedzieliśmy, że PO to banda nieudaczników, oszustów i złodziei, ale nie oszukujmy się, nie była to wiedza powszechna. Teraz zobaczyli wszyscy w pełnej krasie ich ignorancję, brak kultury, ocierające się o formy debilizmu. I pojawia się pytanie, jak to się stało, że ci ignoranci rządzili i udawało im się wygrywać wybory, przejąć wszystkie instytucje w państwie? Nie można wszystkiego tłumaczyć oszołomieniem tych co ich wybierali. Odpowiedź jest jedna: postępowali według jakiegoś know-how, dostarczonego i kontrolowanego przez kogoś tam. Niby to też nie jest nic odkrywczego dla nas. Przecież wiemy generalnie, że ktoś za nimi stoi.
Ale pojawia się pytanie. Co się stało z tym know-how? Dlaczego im to zabrano? Widzimy teraz, że ich bezgraniczna ignorancja nie pozwala im na samodzielne działanie. Dlaczego nagle wszystko się skończyło. Oto jest pytanie." *
Pamiętam, że śp. Eska zasugerowała wpływ Americanos. Jak widzimy, Platformę teraz poważnie traktują już chyba tylko nowocześni pisowcy :)
Nawiasem mówiąc, uważam, że POPiSowców należałoby zamknąć w leminżo-pelikanim skansenie, gdzie mogliby oddać się swojemu ulubionemu zajęciu, czyli kopaniu się po kostkach. :)
Teraz obserwujemy sobie co wyprawia PiS i podobną notkę można teraz o nich napisać. Też najwyraźniej im ktoś know-how zabrał. I zapewne podobnie to się skończy.
Ale notka jest o czymś innym. Zaciekawiło mnie, że z kandydatem Hołownią zaczął współpracę niejaki pan Michał Kobosko, świeżo ukończywszy pracę w amerykańskim thinktanku Atlantic Council of the United States. Zastanawiam się czy nie jest tak, że Americanos doszli do oczywistego dla wszystkich wniosku, że z PiS to już nic nie będzie i trzeba szukać kogoś innego? Ostatnio wyczytałem, że ktoś policzył 16 % poparcie dla Hołowni. Nikt rozsądny w to nie wierzy, ale zapewne jakieś poważne siły się w to zaangażowały.
A skąd tytułowe pytanie? Obserwując galopującą degrengoladę PiS, dochodzę to wniosku, że przyjdzie taki czas, że jedyną szansą na reelekcję będzie II tura kandydata Konfederacji i tylko wtedy będzie miał szansę wygrać Andrzej Duda. Chyba nawet Czerska z Wiertniczą zgrzytając zębami będą musieli poprzeć kandydata PiS. Tylko czy się wszyscy nie przeliczą? Tak obserwuję co robią Konfederaci, nie popełniają o dziwo błędów, wydaje się, że też ktoś tam ich pilnuje.
Pozdrawiam :)
* https://www.salon24.pl/u/polfic/653612,know-how