Witam,
Wszyscy się zastanawiają o co chodzi z tymi wyborami. A może wyjaśnienie jest proste? Wszyscy wiedzą, że tam wielkiej przyjaźni między szalencem a człowiekiem z Unii Wolności nie ma. Choćby po sprawie Kurskiego.
Więc szaleniec chce mieć prezydenta wybranego z defektem konstytucyjnym. Jak prezydent będzie podskakiwal, to szaleniec o tym defekcie sobie przypomni.
Proste, nie? I co by nie mówić, wyjaśnia w pełni absurd tego co się dzieje.
Pozdrawiam :)