Witam,
Jak wszyscy wiedzą, że PiS pokazał, że ich ignorancja sięga Himalajów, a może i wyżej. Brak skuteczności w tym co zapowiada wynika właśnie z tej ignorancji.
Przykładów jest wiele.
Walka z kastą sędziowską przy pomocy Małej Emi. Już ze względu na to, każdy cywilizowany człowiek zauważy ich ignorancję. Nawet gdy ktoś uzna, że PiS chciał rzeczywiście pozbyć się, jak to się określa, złogów komunistycznych z sądów; to powinien zauważyć, że ich poczynania kończą się jednym wielkim b...elem.
Obchody 100 lecia odzyskania niepodległości. Przecież PiS miał do dyspozycji wszystko. Pieniądze, zasoby. Zauważcie nie znalazł tak się nikt, kto byłby w stanie wymyślić coś spektakularnego, coś ciekawego, coś godnego takiej rocznicy. Skończyło się zamachem na wieloletni dorobek grupki zapaleńców.
Wybory, które były a jednocześnie żadnych wyborów nie było; chyba komentować nawet nie trzeba.
Litościwie nie wspomnę o zawirowaniach wobec Trójki.
No ale do rzeczy. Jak wszyscy wiedzą, jak każdy normalny człowiek popieram teraz Konfederację. Ale wcale nie bezkrytycznie, czy z pewnością, że oni akurat będą skuteczni i profesjonalni.
Jest teraz okazja do pierwszego sprawdzianu (wcale nie wiem jak się skończy).
Jak wiemy, Pisowcy do SN najpierw delegowali swojego kumpla, jak sami o nim mówią, lewaka i aktywistę LGBT. Jego hmmmm... misja skończyła się, jak wszystko czym zajmuje się PiS, tylko jeszcze większym b.....lem. Teraz delegowano, człowieka z Ordo Iuris. Trudno nie zauważyć, że Ordo Iuris to organizacja prawicowa. Nie można nazwać jej Konfederacyjną, ale jednak, nazwanie jej, że reprezentuje środowiska okołokonfederacyjne, nie będzie chyba nadużyciem. W końcu żona kandydata Konfederacji jest stamtąd.
Pamiętajcie, że skuteczność nie polega na krzykach, wrzaskach i PR. Liczą się efekty. Jaki będzie efekt w SN? Będziemy mogli ocenić po raz pierwszy skuteczność tych środowisk, niejako w prawdziwym boju. Sam jestem ciekaw.
Pozdrawiam :)
