Witam,
No nic, do drugiej tury weszli dwaj kumple Morawieckiego.
Najpierw dwie refleksje. Najwyraźniej ludziom łatwiej się głosuje przeciwko komuś a nie za kimś. Bo nikt mi nie wmówi, że pisowcy z radością głosowali na Dudę a lemingi na Trzaskowskiego. Najlepiej to widać po reakcjach, gdy bardziej się martwią wynikiem tego drugiego nie tego "swojego". No ale jest jak jest.
A druga refleksja o "moim". Dla mnie wynik słaby, bo liczyłem na ponad 10%. Co jest pocieszające, to jednak reakcja mojego otoczenia, które jednak jest poglądami ode mnie odległe, którym generalnie Bosak pasował, ale widocznie jednak jeszcze nie teraz. Jeszcze się obawiają. Wdrukowano za głęboko stereotypy o tym środowisku. Takie mam wrażenie.
A teraz do rzeczy. Wynik jest jaki jest, głosować nie ma na kogo a jednak trzeba.
Więc będzie konkurs.
Zagadnienie nr 1.
W pierwszej chwili, myślałem, że będzie łatwe 1 - 0 dla człowieka z Unii Wolności. Ale czy na pewno?
Pytanie brzmi: Na kogo by zagłosowali pisowcy gdyby było starcie Bosak - Trzaskowski, a na kogo lemingi w starciu Bosak - Duda.
Wydaje się, że jednak pisowcy zagłosowaliby na Bosaka. Nawet gdyby Kaczyński by im kazał głosować na Trzaskowskiego, co zapewne by nastąpiło.
A lemingi? Pierwsza myśl była, że bez wątpienia zagłosowaliby na Dudę. Ale czy tak jest? Może ktoś z tutejszych lemingów podpowie. :)
Na razie jest 1 - 0, ale ewentualnie mogę jeszcze zmienić :)
Pozdrawiam :)
Komentarze