Witam,
Jak ogólnie wiadomo, od początku tzw. pandemii stwierdziłem, , że coś w tej sprawie śmierdzi. Wszystko co było potem tylko to potwierdzało, no i potwierdza. Jest dosyć powszechne przekonanie, że pandemia jest/była środkiem do celu w postaci Wielkiego Resetu. Czy tak jest, nie wiem. Obstawiałem tak:
40 % - Wielki Reset.
10 % - koronka jest duuuuużo groźniejsza dla świata niż się to ludziom mówi,
50 % - Głupota i bezmyślność tzw. elit rządzących poszczególnymi państwami.
0 % - jest tak ja się mówi, że jest.
Teraz przypomnę notkę Kelkeszosa, która moim zdaniem przejdzie do historii salonu:
https://www.salon24.pl/u/qqc1968/1121407,pan-w-bentleyu-czyli-covidowe-przestawianie-wajchy
Otóż ... z każdym dniem pojawiają się informacje, że coś jest na rzeczy. Lekarze przechodzą na naszą stronę. Nawet Erek się przysłużył tej notce, bo zasugerował, że słynne Danser Encore jest profesjonalnie przygotowane i rozpropagowane. Więc ktoś ten kamień ruszył z pełną świadomością. Ktoś tymi klockami tu i ówdzie porusza.
I niezależnie czy dążenie do Resetu jest prawdą, czy może ja mam rację i jest to zwykła głupota; zaryzykuję tutaj tezę, że ci wszyscy decydenci, którzy uruchomili tę machinę, są w tej chwili w defensywie a nie ofensywie. Nie dążą już do osiągnięcia celu, bronią się tylko przed skutkami tego co zrobili. Krótko mówiąc, wiedzą już, że przegrali.
Nawet ten głupkowate zachowanie Lichockiej. To nie atak na wolność słowa, to desperacka obrona przed odpowiedzialnością.
Czy skuteczna? Zobaczymy.
Howgh !
Pozdrawiam :)
