Nauczmy się w końcu myśleć

Witam,

Wydaje się, że nadchodzi czas generalnego sprzątania. I muszę tutaj przestrzec sprzątających. Nie wiem dlaczego, ale w Polsce panuje terror ekonomistów. Przyjęło się, że można krytykować wszystkich, za wyjątkiem ekonomistów. Ma ktoś jakiś pomysł, natychmiast odzywają się ekonomiści, którzy wrzeszczą, że to przyniesie natychmiast jakieś straty. Temu terrorowi ulegają politycy i to wszystkich opcji. Pewnie dlatego, ze nikt nie myśli. Postaram się wyjasnić po raz kolejny na czym polega absurd myślenia owych mistrzów intelektu nazywanych, nie wiedzieć czemu, ekonomistami.

Kilka przykładów podałem tutaj. Teraz pokażę kolejny, aby uzmysłowić Państwu na czym polega ich ignorancja w myśleniu.

Weźmy pomysł, który wprowadzony w życie, polepszy sytuację w miarę szybko. Teraz, ktoś, kto zakłada firmę, musi liczyć się z tym, że z miejsca musi płacić składkę ZUS. Oczywiste jest, że coś takiego blokuje decyzję o jej założeniu. Proste rozwiązanie w rodzaju, zwolnienia ze składki do czasu osiągnięcia odpowiednich obrotów i zysku, natychmiast uwolni zakładanie firm na szeroką skalę. Ktoś się zapyta dlaczego takiego rozwiązania nie zastosowano. Więc wyjaśniam. Polityk, który będzie chciał takie rozwiązanie zastosować, jest błyskawicznie atakowany przez ekonomistów, że budżetu na to nie stać, i nie powinno się "dopłacać" do nikogo. Słowo "dopłacać" stało się hasłem-wytrychem, które torpeduje wszystko. Pokażę teraz, jak "myślą" ekonomiści.

Ekonomiści liczą w ten sposób: W CHWILI OBECNEJ, powstaje, powiedzmy, 100 nowych firm, i one wpłacają 100 x 1200 PLN = 120 000 PLN. I analizują, że budżet, w przypadku wprowadzenia nowego rozwiązania "straci" 120 000 PLN. I następuje efekt terroru nie myśłących ekonomistów, któremu ulegają nie myślący politycy a za nimi nie myślący wyborcy, którzy są przestraszeni kolejnym "dopłacaniem" z ich podatków. Tak to wygląda.

Oczywiście rzeczywistość jest zupełnie inna. Zastosowanie tego rozwiązania, spowoduje założenie 2000 firm, z czego przynajmniej 100 osiągnie obroty i zyski w pierwszym miesiącu powodujące, że będą mogły płacić ZUS, więc od razu sytuacja dla budżetu jest przynajmniej neutralna. Natomiast 200 osiągnie taką możliwość po powiedzmy trzech miesiącach. I już budżet jest na plusie. 500 po roku, i budżet jest na dużym plusie. Oczywiście znajdzie się trochę lawirantów, którzy będą chcieli coś na tym półlegalnie skorzystać, ale per saldo taka operacja się mocno opłaca.

Dlatego też napisałem notkę pod znamiennym tytułem "Ekonomiści won", i to zdanie cały czas podtrzymuję. Ja nie ulegam, terrorowi niedouczonej i nie myślącej grupce ignorantów.

Pozdrawiam