Witam,
Mój stary kumpel Syzyf okazał się jak zwykle nieoceniony. Dzięki niemu znowu mogę napisac notkę :)
Podyskutowaliśmy tutajna temat znanego od starożytności dowodu niewprost. Syzyf napisał coś takiego:
"Gdybyś potrafił to rozumiałbyś, że dowód nie wprost polega na zaprzeczeniu tezy i
doprowadzeniu do sprzeczności ze zdaniem prawdziwym."
Przyznam, że nieco mnie zamurowało więc chętnie poczytam komentarze na temat tej wypowiedzi. Oczywiście proszę o to osoby, które w dawnych czasach potrafiły zdać mataurę, bo na absolwentów obecnych szkół wyższych liczyc nie mogę.
Pozdrawiam :)
Inne tematy w dziale Rozmaitości