Animela Animela
456
BLOG

Kozakiewicz, ty kozaku!

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 11

Nigdy nie byłam fanką sportu. Jako dziecko czasem zerkałam na ceremonie otwarcia IO, ale szybko sobie odpuściłam te pawie pióra w koafiurach. W średnim wieku, gorąco namawiana przez męża, usiłowałam raz kibicować polskiej biegaczce narciarskiej i nawet się ucieszyłam, gdy wygrałam - gdy już mnie mąż obudził. Pamiętam, że miała na imię Justyna. Kowalczyk? ...

Władysława Kozakiewicza też oczywiście nie oglądałam na żywo, bobym chyba umarła z nudów, ale oczywiście powtórkę z "gestem Kozakiewicza" widziałam setki razy. Strasznie mi zaimponował facet i jakoś tak fajnie się poczułam, że niejako oddał odczucia moje, rodziny, przyjaciół i znajomych w stosunku do ruskich.

A dziś przeczytałam ten wywiad:

https://sportowefakty.wp.pl/la/1200652/przerazajace-dziecinstwo-legendy-chowalismy-sie-po-domu

i pomyślałam, że ten człowiek jest naprawdę imponujący. Nawet nie tylko przez sam życiorys - choć oczywiście chappeau bas, czapki z głów i skłon do ziemi - ale dlatego, że facet jest zwyczajnie mądry i spostrzegawczy. 

"Gdy wyjeżdżałem do Niemiec, byliśmy rozwojowo 20 lat za naszymi sąsiadami. W Niemczech pod każdym względem żyło się lepiej. Teraz tej różnicy naprawdę nie widzę. Jestem dumny ze skoku cywilizacyjnego, który wykonała Polska." - powiedział Kozakiewicz. No proszę - ja mam dokładnie to samo. Co najmniej od 20 lat nie ciągnie mnie do Niemiec, a kiedy tamtędy musimy przejeżdżać, bardzo się pilnuję, żeby wcześniej gdzie indziej skorzystać z toalety - niemieckie toalety to coś nieprawdopodobnie brudnego. Oczywiście chodzi nie tylko o toalety - to był tylko przykład, pars pro toto, jak by powiedział ten kabotyn Ziemkiewicz.

Panie Władysławie - poniewczasie dziękuję za pański mały, ale jednak wielki gest, ale również za to, że jest Pan prawdziwym polskim patriotą!

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka