Od jakiegoś czasu mamy w mediach aferę na miarę mamymałejmadzi: ktoś zabił kilka fok. Podobno (z naciskiem na podobno: mam mocno ograniczone zaufanie do mediów) rybacy w zaufaniu twierdzą, że jest to ich ZEMSTA za wybieranie ryb z sieci. Być może, aczkolwiek mocno wątpię, by rybakom chodziło o zemstę: raczej o obronę przed utratą jedynego źródła utrzymania. WWF zwiększył liczbę patroli (co bardzo pochwalam), ale jednocześnie policja od kilku dni prowadzi śledztwo: czyli przez X dni X policjantów jest wyłączonych z normalnej służby, bo dochodzeniówka sprawdza, kto zapolował na fokę.
Ludzie - przecież to jest jakaś tragikomedia, cyrk kalek, teatr absurdu! ...
Na forach intenternetowych, ale i w zwykłych towarzyskich rozmowach, padają deklaracje, co należy zrobić z "okrutnymi mordercami" fok: obciąć ręce i nogi, wypatroszyć, oblać kwasem itp. I mówią to - OCZYWIŚCIE - osoby, które na samą myśl o karze śmierci dla wielokrotnego gwałciciela i mordercy dzieci dostają spazmów wściekłości, bo kara śmierci jest zbyt okrutna!
I foki nie są tu wyjątkiem. Od wielu lat obserwuję z rosnącym niepokojem, w jakim kierunku zmierza nasza cywilizacja: lewactwo pochyla się z czułością nad byle foczką (bo taka śliczna). a jednocześnie zaciekle broni życia człowieka, który - bardzo często w sposób niesłychanie bolesny - odebrał życie innym ludziom. Często - dzieciom.
Jak można być takim zwierzęciem? ...
Ktoś zaoferował nagrodę za wskazanie mordercy fok. Nigdy w życiu nie widziałam, że lewactwo zaoferowało nagrodę za wskazanie jakiegokolwiek seryjnego mordercy czy gwałciciela ....
Co cię dzieje z gatunkiem ludzkim? Naprawdę jesteśmy skazani na zagładę? Chyba tak, skoro lewactwo bardziej kocha swoje psy, a nawet - zupełnie obce foki, niż swoją rodzinę. O ile, oczywiście, lewactwo miewa rodziny.
Od długiego czasu w to wątpię.
