Stary Wiarus napisał notkę: https://www.salon24.pl/u/wtemaciemaci/955938,jeden-promil-zdunow-i-pszczelarzy - o tym, że Kościół powinien być jak żona Cezara: ponad wszelkim podejrzeniem. Trudno się nie zgodzić. Nie można się z tym zgodzić.
Chrześcijaństwo opiera się na wierze w grzech pierworodny. To jest absolutna podstawa i bez zrozumienia tej kwestii nie sposób zrozumieć chrześcijaństwa. My wierzymy, że każdy człowiek rodzi się grzeszny, walczy z pokusami, upada, podnosi się - ale tylko nieliczni są tak mocarni duchem, że zostają świętymi. Księża świętymi nie są i nikt, nic i nigdzie tego nie twierdzi. Księża są ludźmi i jako tacy obarczeni są grzechem pierworodnym.
(Aż mi głupio, że muszę takie rzeczy tłumaczyć. To powinien zrobić rzecznik Episkopatu czy ktoś tam ...)
Oczywiście - w idealnym świecie księża byliby świętymi, ale nie żyjemy w świecie idealnym i oczekiwanie, że Kościół, który tworzą ludzie grzeszni, będzie bezgrzeszny, jest po prostu wbrew podstawom chrześcijaństwa.
Powiem coś, co się nie spodoba, ale taka jest prawda: to organa państwa są obowiązane czuwać, żeby przestępcy ponosili konsekwencje swoich czynów. Prawo powinno być tak skonstruowane, a instytucje powinny tak działać - łącznie z sądami - żeby każdy morderca, złodziej czy pedofil poniósł adekwatną i zasłużoną karę. Do jasnej cholery - czy to naprawdę tak trudno zrozumieć? ...
Że co? Że Kościół ukrywa sprawców? A niby jak? ... Przestępstwo pedofilii zgłasza się policji - gdzie tu Kościół? A przecież każdy w miarę przytomny człowiek wie, gdzie się składa zawiadomienie o przestępstwie! Oczywiście, jeśli ktoś mało rozgarnięty idzie z problemem do biskupa, a ten sprawę ukrywa, to biskup powinien za to odpowiedzieć: biskup. Nie Kościół. I proszę mi tu nie mówić o jakimś "systemowym" ukrywaniu pedofilii, bo w moim wieku kremy przeciwzmarszczkowe są już bardzo drogie.
Ja uważam, że pedofile powinni ponosić bardzo surowe konsekwencje - a pedofile-mordercy, oczywiście, karę śmierci. Niemniej jednak znacznie większy problem stanowią pedofile w żłobkach, przedszkolach i szkołach (a jest ich tam mnóstwo), ponieważ opresyjne państwo ZMUSZA dzieci do uczęszczania do tych placówek, natomiast takiego przymusu w stosunku do Kościoła nie ma.
Od lat nie mogę wyjść ze zdumienia, że ludzie Kościoła dali się zapędzić w tak idiotyczną pułapkę, a ludziom rozsądnym dziwuję się mocno, że z pokorą cielęcia wystawiają swoje dzieci na lup pedofilom-nauczycielom i nawet im do zakutych głów nie przyjdzie, że skoro państwo rozkazuje oddać dzieci w pacht, to dzieci powinny być tam bezpieczne.
No, ale myślenie to bardzo trudna sztuka, przynależna pewnie kilku procentom każdego społeczeństwa.
A skąd tytułowy biznes? To oczywiste: milion złotych odszkodowania od Kościoła zasądzone ostatnio. Warto zainwestować.
