Olgierd Jedlina Olgierd Jedlina
584
BLOG

♫ W martwym ciele – zdrowy duch ♫

Olgierd Jedlina Olgierd Jedlina Gospodarka Obserwuj notkę 0

Pojechała wczoraj lewica po Grabarczyku strasznie. Choć tak naprawdę śmiesznie i strasznie. Choćby dlatego, że jadąc po Grabarczyku, pojechała po członkach „łódzkiej spółdzielni”, których znacząca część zaistniała w kolejowych decyzyjnych gronach w czasach a to premiera Millera, a to premiera Belki, którzy z Łodzią nie mają oczywiście nic wspólnego.

Zastanawiam się kogo tak naprawdę chce się, mający swoje za uszami, Grabarczyk pozbyć, że lewica rzuca na żer mediów oraz opinii publicznej, a to własnego ministra i wiceministra (obecnie prezesa), a to kluczowego dla infrastruktury prezesa, który prezesową karierę właśnie dzięki lewicy zrobił. Wychodzi mi, że albo się chłopcy przyznają, iż 10 lat temu postawili nie na te konie co trzeba, albo wystawiają ich na strzał.
Tylko i wyłącznie po to, żeby nie zostali odstrzeleni, co kolei jako-takiej wcale dobrze nie wróży. Ponieważ kilku osobom z listy, czysto po krasnoludzku, odstrzelenie się należy. W tym kilku kręcącym się na niej od millerowo-belkowych czasów.
 
Na szczęście są również dobre wieści. Wiodący Tytuł Prasowy doniósł był dzisiaj, że dokonuje się cud. Wiodący dworzec, przestaje wyglądać jak trupiarnia.
Trochę szkoda, ponieważ:
 
W prosektorium najprzyjemniej jest nad ranem,
Gdy szarzeje za oknami pierwszy świt.
W oświetleniu tym korzystnie wyglądają starsze panie,
A i panom nie brakuje wtedy nic.
 
Oczywiście kiedy całkiem się rozjaśni,
Pewne braki wyjdą na jaw tu i tam.
Lecz na razie póki wszystko widać jeszcze niewyraźnie,
Triumfuje dumne piękno ludzkich ciał.
 
W prosektorium najweselej jest nad ranem,
Później także tam wesoło, ale mniej.
Świeży uśmiech opromienia tak poważne kiedyś twarze,
A niektórzy szczerze szczerza ząbki swe.
 
Tylko jeden - ten co leży pierwszy z brzegu,
Nie uśmiecha się bo głowy nie ma już.
Lecz udziela mu się nastrój wytwarzany przez kolegów,
W martwym ciele nadal mieszka zdrowy duch.
 
W prosektorium najzabawniej jest nad ranem,
Czasem spadnie cos ze stołu – czasem ktoś.
Po czymś takim następuje ożywienie zrozumiale,
Krótkotrwale bo dzień wstaje jak na złość.
 
Jasny dzień ma swoje rożne jasne strony,
Lecz ja jednak mimo wszystko twierdze, że:
W prosektorium najprzyjemniej, moim zdaniem jest nad ranem.
Zresztą sami przekonacie o tym się.

 

»... Jednym z Polokoktowców jest Olgierd Jedlina, redaktor pisma "Pasikonik", żyjący spokojnie w swoim poukładanym świecie z narzeczoną Ewą. Jego spokój burzy schwytanie jego przyjaciela Adasia przez agentów Kilkujadka. Adasiowi udało się samodzielnie stworzyć formułę Kingsajzu, co może przynieść Polokoktowcom trwałe bezpieczeństwo, jednak dla Adasia staje się przyczyną zguby...« (http://www.zgapa.pl/zgapedia/Kingsajz.html)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka