matthew88 matthew88
2472
BLOG

Koronawirus czyli o konsekwencjach i o tym czy rząd tak naprawdę o wszystkim pomyślał?

matthew88 matthew88 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 98

Trwa w Polsce, ale i na całym świecie epidemia koronawirusa. Cały świat, ale i w naszym kraju wszystko prawie stanęło. Niby życie jakoś się toczy, ale jednak coś się zmieniło, zawiesiło. Żyjemy prawie jak w stanie wojny tej, którą znamy, prawie jak pod okupacją. Boimy się wyjść, normalnie funkcjonować, bo może być to dla nas śmiertelne zagrożenie. Tyle tylko, że przeciwnik jest inny: niewidzialny i trudny do przechwycenia. Ale ja rozumiem: trzeba być ostrożnym, chronić osoby starsze, ale i młodsze, bo i te bardzo ciężko przechodzą tego rodzaju chorobę. Natomiast cały czas otwartym pozostaje pytanie: co dalej, jakie będą konswkencje tego"zastoju", co nas czeka po tym wszystkim?

Dyskusja na ten temat jest żywa, ale głównie opiera się na krótkim przemyśleniu: będzie inaczej, to będzie całkiem inny świat. W mojej opinii nieco za wcześnie na dywagacje o tym, co będzie za kilkanaście tygodni czy kilka miesięcy. Na pewno zgodzę się, że epidemia tego wirusa jest czymś strasznym na skalę światową i pierwszą taką sytuacją od bardzo długiego czasu. Więc ta myśl, że takie zagrożenie istniało jest i będzie obecne także w okresie, kiedy wszystko ustanie. Ale słowa, że będzie to całkowicie inny świat, jest przesadzone. Bo to wywołuje skojarzenia typowo wojenne: wszystko zostało zniszczone, nic nie ma. A to nieprawda. Identycznie można skwitować stwierdzenie: upadło całkowicie myślenie elit lewicowo-liberalnych, że utrzymało się to konserwatywne, że to ta grupa ma rację. Otóż w mojej ocenie też jest to mocno na wyrost. Poglądy liberalne czy lewicowe nie legły w gruzach, a jedynie zostały nadszarpnięte np. bardzo spokojne i "lightowe" traktowanie tej epidemii poprzez np. swobodne podróżowanie czy życie bez żadnych ograniczeń. Jedynie to się zatrzęsło, ale to nie znaczy, że ludzie nagle zmienią poglądy, zaufają tylko jednej grupie politycznej etc. Sądzę, że ten "light" i te poglądy wrócą, a liberałowie zrozumieli tylko, że trzeba poddać się obostrżeniom, aby przetrwać (ale nie wszędzie w praktyce tak jest, co trzeba przyznać). W Polsce, bo w tej notce chciałbym się na tym skupić, są przygotowywane plany, co potem?Jak pomóc ludziom i jak wrócić do normalnego życia.

Z jednym się zgodzę: będzie to proces trudny i jednocześnie długi. Rządowy pakiet antykryzysowy jest na pewno jakimś rozwiązaniem, bardzo szczegółowym. Bardzo dobrze, że nasze władze współpracują szeroko na wielu polach i razem się uzupełniają; ta ustawa, ta pomoc powinna być kompleksowa i nie uderzać w ludzi: pracowników, przedsiębiorców tylko wyjść im na ratunek.I to dotyczy każdego z osobna, każdego kto pracuje i kto zarządza firmą. Nie będę wdawał się w szczegóły, ale uważam, że mamy całkiem sprawne firmy, które nie chcąc utracić wpływów jakoś sobie radzą np. jedzenie na dowóz, strefy bezpieczeństwa w autobusach czy na szeroką skalę praca zdalna czy środki czystości. Ale czy na pewno o wszystkim pomyślano?Uważam, że jest parę rzeczy, o których się nie mówi czy o nich zapomniano. Przede wszystkim: ceny w sklepach. Było już drożej przed epidemią, ale teraz, gdy Polacy masowo zaczęli wykupywać produkty głównie spożywcze i kosmetyczne, wielu postanowiło zbić na tym swój interes i podnieść ceny. Dokładnie w tym temacie wypowiem się przy innej okazji, ale uważam, że jest to celowe działanie, a ze strony państwa powinno zobaczyć się stanowcze kroki zapobiegające tego typu procederom i karzące tych, którzy go stosują. Jest to nieuczciwe i specjalne wykorzystywanie ludzkiego lęku przed ewentualnym brakiem żywności i innych rzeczy, których raczej nie zabraknie. Być może kampania rządu wlała trochę rozsądku w ludzkie głowy i teraz produkty nie są wykupywane w takim tempie jak przedtem. Sprawa druga: coraz więcej ludzi siedzi w domach, a co za tym idzie zużywa się coraz więcej wody i energii. Uważam, że powinno zająć się tym tematem, bowiem jak kwarantanna i prośba o pozostanie w domach będzie się przedłużać, możemy mieć w tej materii problem. A zapasy wody i tak przez słabe opady mogą być ograniczone. Oczywiście na pierwszym planie powinno być zachowanie cen energii i wody, bowiem i tutaj mogą wystąpić chęci ich podniesienia. Sprawa trzecia: przedłużający się zastój i prośby o pozostanie w domach, coraz częściej spotykają się z reakcją ludzi odwrotną do planowanej: częstsze wychodzenia z domu, chęć powrotu choć małego do normalności. Choć na razie jeszcze jest to do wytrzymania, to uważam, że jak najszybciej trzeba zapobiec jak najszybszemu wzrostowi zakażeń i powolnego powrotowi i do normalności. Ludzie, choć bardzo solidarnie stosują się do zaleceń, to coraz bardziej siedzenie w domu ich przytłacza; to nie jest życie, które chcą przeżywać. Należy to zmienić uważając przy tym na osoby starsze, ale wracać, nie przedłużać, bo to może zwiastować problemy.


matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo