Obserwując obecnie polską scenę polityczną odnoszę wrażenie, że żyjemy w jakimś bagnie. Oczywiście żyliśmy już w nim wcześniej, ale teraz, za sprawą PIS-u przybrało to wymiar groteski czy wręcz głupoty. Mnie osobiście takie standardy w polityce głęboko odstraszają od wszelkiej maści komentowania bieżących wydarzeń. Nie ja jeden mam takie odczucie, bo jest wielu, którzy milczeniem kwitują obraz sceny politycznej. Ale kilka słów postanowiłem napisać, bowiem szczerze mam żal do prezesa Kaczyńskiego na ostatnio zaszłe wydarzenia. Liczyłem bowiem na zmianę standardów, na zmianę podejścia od życia, na rozsądne i przemyślane działania, na nie kierowanie się emocjami i na wyczuwanie danej sytuacji. Tymczasem, obecnie mamy powtórkę z rządów PO, a wiele jej elementów, PIS przejęło już wcześniej. To chociażby przeczucie, że nie mamy z kim przegrać, że do wyborów jest masa czasu, to wyłączamy myślenie, a głosujmy i gadajmy o głupotach czyli o wszystkim. Nie wspomnę o Spółkach Skarbu Państwa, gdzie Kaczyński udowodnił, jak bardzo nie liczy się z dobrem obywateli, ale żeby swoimi mieli lepiej. Być może sam prezes nie ma nad wszystkim kontroli, ale o tym później.
Sama sprawa tzw. piątki dla zwierząt też jest skandalem. Skandalem dlatego, że ochrona "braci mniejszych" stała się orężem do walki politycznej i załatwiania brudnych interesów. Mocna ustawa o ochronie zwierząt jest potrzebna także w wymiarze zadbania o interesy rolników, ale musi być to przemyślane, poprzedzone wieloma rozmowami i wypracowaniu dobrych rozwiązań. Z kolei tryb nagły procedowania, bo tak uważa prezes to rzecz niesłychana i to nadaje się na duży minus. Protesty rolników na których próbuje wybić się ponownie R. Beger także uważam za haniebne wykorzystywanie tej sprawy do celów politycznych. Nie są to moim zdaniem protesty osób naprawdę chcących uregulować ten problem, a jeśli tacy są, to są "zasłaniani" przez tych, którym na dobru wspólnym nie zależy. Ochrona zwierząt nie ulegnie poprawie jeśli będzie to wprowadzane w ten sposób, a na pewno nie zniknie problem hodowli futerkowców i uboju rytualnego, bowiem rzeczy dziejące się od lat wielu, nie można wykreślić jednym dokumentem. Należy w mojej ocenie po prostu zadbać o godne przebywanie zwierząt, które często są przetrzymywane w warunkach skrajnych. Także gdy są przeznaczane np. na ubój. To należy załatwić. Po drugie: trzeba wprowadzić coś na wzór Straży Ochrony Zwierząt, która zajmowałaby się warunkami, w jakich zwierzęta bytują oraz kontrolowanie sytuacji, gdy zwierzę zostanie porzucone czy skrzywdzone. Sam Animal Patrol teraz niestety nie wystarczy. Zaostrzenie kar dla zwyrodnialców jest uważam bardzo dobrym pomysłem, a w ich egzekwowaniu pomóc mogłaby owa Straż. A działałaby podobnie, jak działają leśnicy i tym podobni w przypadku dzikich zwierząt. Ogólnie jest parę dobrych punktów, ale i wiele do poprawy.
Dlatego nie rozumiem, że ludzie może myślący jak ja, ale nie chcący wprowadzać ad hoc głupich przepisów, są karani. Ta sytuacja bardzo mnie podirytowała i zgadzam się z twierdzeniami wielu, że obecna sytuacja, to duże straty dla PIS. Nie teraz, a w przyszłości. Uważam natomiast, że powinno zajść w partii parę zmian, jeśli chce ona wygrywać kolejne wybory. Przede wszystkim: chyba czas na zmianę pokoleniową. Osoby typu Terlecki, Suski, Lichocka, Czerwińska powinny na trwałe usunąć się z polityki i zrobić miejsce młodszym (także w samorządach). Coś na wzór co czyni premier Morawiecki, gdzie jest sporo młodych ludzi. "Stara gwardia" widać źle działa na prezesa, bowiem nie sądzę, żeby on sam miewał tak głupie pomysły. Jakiś wpływ na pewno mają. Zresztą uważam, że np. Suski, to są osoby, którym zależy już tylko na własnych interesach, a nie dobru ludzi czy kraju (najlepiej to zobaczyć jak dba o Radom). Dlatego należy ich wymienić, bo zdaje się nie zrobią już w polityce niczego dobrego. Ale w sumie nie wiem czy młodzi także ci z młodzieżówki PIS po tak cynicznym wykorzystaniu ich pomysłu na ustawę, będą w ogóle chcieli wchodzić w politykę (oczywiście ci z misją). Najogólniej patrząc po ostatnich wielu "błędnych" wypowiedziach wielu czołowych działaczy PIS-owskich uważam, że są całkowicie zbędni na polskiej scenie politycznej.
Także i w tym miejscu w pełni zgadzam się z RAZ-em, który już nie wytrzymał i wygarnął Kaczyńskiemu to i owo. PIS wiele rzeczy robił podobnie do Platformy, ale robił to na tyle inteligentnie i w mało "bolący" sposób, że można było to przemilczeć. Także dla tego, że są mniejszym złem dla Polski. Ale pewnych, jawnych i cynicznych zagrań przemilczeć się nie da. Tutaj Kaczyński pokazał, że jego czas w polityce dobiegł końca. Tylko nie wiadomo kiedy to nastąpi...
