fot. Facebook
fot. Facebook
matthew88 matthew88
2428
BLOG

Co się stanie z PIS? Moja polemika z prof. Flisem i M. Palade

matthew88 matthew88 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 54

Wiele osób zadawało lub wciąż zadaje pytanie: co się stanie z PIS? Jaka przyszłość czeka partię Kaczyńskiego? Jakie będą jej losy? Jak na razie największą siłę opozycyjną zagrzewa spór wokół TVP. On jest swego rodzaju spoiwem i sprawia, że nie ma rozłamów; wszyscy zgadzają się bowiem, że jest to łamanie prawa, mówią jednym głosem. Przez ową sytuację Kaczyński nie miał zbytnio czasu, aby dogłębnie przeprowadzić analizę powyborczą; tę zrobiono tylko powierzchownie. Natomiast z każdym kolejnym dniem, gdy "nominaci" Tuska będą zyskiwać, kiedy zdobędą ludzi i zaczną się rozkręcać w TVP, spór będzie gasł, medialnie będzie tracił, a i spoiwo, które teraz scala PIS, może słabnąć. W ostatnich godzinach analizę takiej sytuacji podjęli prof. Flis i M. Palade. Po raz kolejny muszę się z nimi nie zgodzić. Z kilku powodów:

1. Prof. Flis raczył w wywiadzie dla S24 stwierdzić, że zamieszanie wokół budżetu i decyzje A. Dudy, mogą doprowadzić do dekompozycji PIS, utratę 40 mandatów i przesunięcie ich do nowej koalicji rządowej, a ta może mieć wtedy większość do odrzucenia weta prezydenta. Sądzę, że nic nie zapowiada na razie, aby partia Kaczyńskiego uległa dekompozycji. Nie widać tego przede wszystkim w sondażach, gdzie PIS utrzymuje stabilne poparcie w granicach 32-36%, a więc tak jak mniej więcej w wyborach. Nie widzę także tendencji do tego, by ci wyborcy Prawa i Sprawiedliwości przepłynęli do KO lub Trzeciej Drogi. To nierealne, a to jedyny sposób, aby Tusk zwiększył poparcie. Z całą pewnością nie po tym, co teraz wyczyniają. Nie uważam, aby premier pozyskał "świeżych wyborców", bo frekwencja na poziomie powyżej 70% raczej się  nie powtórzy. Koalicja Tuska nie ma także miesiąca miodowego; poparcie dla nich zatrzymało się, a z każdym kolejnym miesiącem rządzenia, może maleć. Utrata przez PIS 40 mandatów musiałaby być związana z poważnym tąpnięciem w jej szeregach, a na to się nie zanosi.

2. M. Palade stwierdził, że z czasem Kaczyński analizując obecną sytuację polityczną, może "zabarykadować się" w jakimś bastionie na tzw. ścianie wschodniej, co by znaczyło, że KO przejmie poparcie dla PIS  nie tylko na Mazowszu czy w centrum, ale także w którymś z regionów np. na Podlasiu czy Lubelszczyźnie. Dla mnie rzecz zupełnie nierealna; ludzie na wschodzie nigdy nagle nie odwrócą się w stronę Tuska, dzieli ich ideologiczna przepaść. Palade nie powinien po raz kolejny popełniać "analitycznych baboli", a racjonalnie podejść do tematu. Tutaj wychodzi nieprzygotowany uczeń. Jedyną siłą, która może zagrozić PIS w swoich bastionach, ale i tych okręgach, gdzie do tej pory wygrywali, jest jakaś nowa formacja, umiarkowana, konserwatywna, ale i nowoczesna pod przewodnictwem kogoś młodego, ale prężnego. Tutaj uważam na duży plus widziałbym M. Mastalerka i podobnych jemu polityków lub po 2025 r. A. Dudę. Poza taką "ewentualną partią" , Kaczyńskiemu nikt nie jest w stanie zagrozić. To wszystko mrzonki; PIS jest na tyle silną partią, że trudno ją szybko zdekomponować. Podobnie wielu mówiło o PO, która teraz jest u władzy. 

Widać niestety, że obaj panowie idealnie wpisują się w narrację Tuska. Chciałbym, ale do tej pory nie zobaczyłem porządnej analizy któregoś z nich. A to szkoda wielka.

Fot. Politycy PiS. Źródło: Facebook.com/PiS

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka