Już na nieco ponad 3 tygodnie koniec polskiej prezydencji. Prezydencji, która miała być czymś w rodzaju prestiżu dla Polski,a na lepszy rozwój i pozycję w Europie. Niestety ja muszę stwierdzić i może też większość Polaków,że to było pól roku takiej jak każde inne, nie różniące się od wszystkich.
Kiedy 1 lipca zarówno premier jak i prezydent z hukiem otwierali prezydencję, wyprawiano wtedy bankiety, orgaznizowano wielkie koncerty i zapraszano wielkich tego świata. Wmawiano Polakom jaki to wielki rozwój i prestiż. Tymczasem już po 1 lipca trn wielkim, nadmuchany balon z napisem "Prezydencja" zaczął się w przeraźliwy sposób kurczyć. Zapowiedzi o prestiżu i rozwoju tak jak wszybko przyszły, tak i szybko poszły, a premier jak i większość polityków, którzy z taką gracją o polskiej prezydencji się wypowiadali nie wytłumaczyli i chyba raczej nie wytłumaczą jak to naprawdę jest w polską prezydencja. A przecież jest naprawdę tak,że przewodniczenie Radzie Unii Europejskiej przez 6 miesięcy jest czymś marginalnym, bo najważniejsze dla Unii sprawy rozstrzygają się w Berlinie i Paryżu. Niestety o tym o Polakom nie wspomniano. Ja mówiłem zorgaznizowano za to wiele imprez mających odciągnąć Polaków od bieżących problemów i na chwilę nawet rządzącym się to udało. Zauważono jednak później,że prezydencja nic nie da i już tak tym głowy Polakom nie mącono. Tak samo było przecież z rekonstrukcją rządu;premier przecież mówił,że nastąpi to po 1 stycznia, czyli po polskiej prezydencji. Gdy jednak pod naciskiem wielu zrozumiał,że prezydencja jest raczej mało ważna i to w najmniejszy sposób nie jest poważnym powodem do rekonstrukcji rządu, wycofano się z niej. A wielki dla naszej prezydencji szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie przeszedł tak cicho w opinii,że teraz o tym się już praktycznie nie pamięta, bo nic nowego w kwestii wschodniej nie wniósł.
Ale niestety nikt nam nie zwróci tych pieniędzy za zorganizowanie imprez na "wyrost" promujących prezydencję, które nic nie dały, bo prezydencja nic nie dała.A przecież wtedy było wiadomo o zaciskaniu pasa.Tylko dlaczego przy wydawaniu pieniędzy na prezydencje, która nic nie wniosła o tym zaciskaniu pasa nie pamiętano?
Inne tematy w dziale Polityka