W mediach podobnie jak w dniu wczorajszym błyszczy sędzia Igor Tuleya. Jest głównie promowany przez TVN24, bowiem chyba tej stacji najbardziej zależy na tym, by nie tylko z doktora G, ale także z owego sędziego zrobić ofiarę całej nagonki "niepokornych" mediów.
Tym razem sędzie Tuleya idąc za ciosem, widząc, że stał się bohaterem w obronie praworządności (przez niego i mainstream rozumianej) złoży zawiadomienie o możliwości składania fałszywych zeznań w sprawie doktora G, a także przekroczenia uprawnień przez CBA. Słowa sędziego są nie tyle spóźnione, bo ogłoszone dzień po wyroku w sprawie lekarza, ale przede wszystkim mający moim zdaniem sporo znamion politycznych; mają na celu zdyskredytowanie CBA, a to przecież dzięki służbie można było sformułować zarzut korupcji jakiego dopuścił się doktor G.
Poza tym odnoszę wrażenie (nie będąc specem od prawa), że sędzia Tuleya nie jest odpowiednią osobą do składania takiego zawiadomienia, a bardziej powinna zrobić to prokuratura, która moim zdaniem analizowała takie kwestie dot. fałyszwych zeznań i przekroczenia uprawnień przez biuro. A skoro tego nie zrobili to znaczy, że takich uprawnień nie przekroczyli. Poza tym do czasu ogłoszenia wyroku tj. do wczoraj. sędzia Tuleya mając wszelkie materiały dowodowe miał także sporo czasu, aby takie zawiadomienie złożyć. A jak składa je dzień po jego ogłoszeniu można powątpiewać w szczere motywacje sędziego lub może podważać jego rozumienie tego, co w tej sprawie mówi.
Inne tematy w dziale Polityka