W polskiej debacie publicznej w ostatnich latach przyjęło się, że przede wszystkim atakuje się PIS. Jeśli natomiast PIS jakimś cudem przycichnie, nie wypowie się w żadnej sprawie lub po prostu kończą się pomysły jak partię Kaczyńskiego zaatakować, wtedy zawsze znajduje się jeden podmiot, które zastępuje PIS w roli atakowanego: Radio Maryja i dzieła stworzone przez o. Rydzyka. O. Dyrektora atakują wszyscy bez wyjątku nawet niektórzy biskupi m.in. bp Pieronek. Ostatnio w związku ze zbliżającym się kolejnym konkursem na miejsce mulitpleksowe ataki na RM i Tv Trwam przybierają na sile. W weekendowej "GW" możemy na pierwszej stronie przeczytać, że Tv Trwam ma ułatwione zadanie przez KRriT, która wg dziennikarzy z Czerskiej wygra konkurs, bowiem Krajowa Rada zaznaczyła, że jest miejsce na multipleksie dla TV, która jest stacją religijną i realizuje naukę Stolicy Apostolskiej i Episkopatu Polski. Analizy "GW" w tej sprawie nie pozostawiają wątpliwości: uzasadnienie miejsca na multipleksie dla Trwam jest ułatwione, chociaż wiadomo, że Krajowa Rada kieruje się (co uzasadniała) kwestiami finansowymi. A więc analizy Czerskiej nijak się mają do słów przedstawicieli KRRiT.
Ale z jeszcze większą bombą (absurdu jak dla mnie) wyskoczyła para naczelnych "antypisowców", którymi są Giertych i Michał Kamiński. Otóż wcześniej ten pierwszy, a dzisiaj Kamiński w radiu RMF FM żali się na dzieła o. Rydzyka i jednoczśnie sugeruje wykrycie największej afery w historii IV RP; większej niż afera gruntowa czy sprawa doktora G. Otóż Kamiński wyznał, że w imię nie wypowiadania się na temat ustawy antyaborcyjnej w 2007 r. odbyły się po cichu negocjacje na temat inwestycji geotermalnych, którym jednym z zainteresowanych był o. Rydzyk. Poniżej link do wypowiedzi Kamińskiego:
http://wpolityce.pl/wydarzenia/44602-michal-kaminski-nabija-punkty-w-po-haniebnym-oczernianiem-pis-i-o-rydzyka-mozliwe-ze-kupczyli-ws-ochrony-zycia
Sugestii w tej sprawie mam w zasadzie jedną. Pomijam fakt, że to kolejny incydent, za który Giertych i Kamiński mają u premiera Tuska duże plusy. Abusurd, który podkreśliłem zaczynając ową kwestię poza tym, że ujawniany grubo ponad 5 lat po zakończeniu rządów PIS, ma także drugie podłoże: jest wypowiadany kompletnie bez podania faktów tych rozmów, dowodów na faktyczne wykrycie jakiejś afery politycznej. Do takich dowodów nie będę zaliczał listu Giertycha, bowiem jest o nim cicho; nie został praktycznie szerzej upubliczniony. I może być pozbawiony udokumentowania tejże sprawy w solidne postawy, które miałby świadczyć o jakiś nadużyciach.
Na marginesie należy wspomnieć, że jeśli Giertych czy Kamiński mieli podejrzenia, dowody, że złamana została przyzwoitość polityczna lub prawo w jakiejś kwestii, to powinny gruby czas temu sprawę ogłosić publicznie lub ją skierować do odpowiedniego organu np. prokuratury. Teraz bowiem ta sprawa to jedynie moim zdaniem wydźwięk politycznych ambicji obu panów.
Inne tematy w dziale Polityka