Wydawało by się, że politycy partii rządzącej komentując spadkowe sondaże Platformy swoim niezrozumieniem sytuacji, małą jej powagą przekroczyli poziom braku inteligencji dla istniejącej sytuacji. W zamian proponowali nam pokaz nerwów i hasełek propagandowych. Jednak ich poziom głupoty przekroczyła ostatnio ponownie (po akcji z różowym orłem) "Gazeta Wyborcza". Idąc dalej humorem i wieczną radością z życia tak, jakby nie było problemów, redakcja z Czerskiej postanowiła pokazać Polakom, że wszyscy powinni w ogóle nie spać tylko się bawić. Bo tak powinno być. Spadające wyniki zysków spółki, która "GW" wydaje, popycha gazetę na skraj psychicznego załamania spowodowanego brakiem jakichkolwiek poważnym pomysłów na podniesienie sprzedaży gazety. Poniżej link z tej akcji "Wyborczej":
http://wpolityce.pl/wydarzenia/53899-wyborcza-neka-ludzi-w-ramach-absurdalnej-kampanii-zakloca-w-stolicy-cisze-nocna-mieszkancow-broni-policja
Trzeba przy tej okazji wspomnieć, że sposobem, w jaki swój pomysł Czerska realizowała był to raczej nakaz, a nie tylko dobrowolne zachęcanie. Bowiem inicjatorzy akcji chodzili od okna do okna i śpiewali ludziom oraz chcieli sprawić, by ci nie spali, ale bawili się. Bo trzeba imprezować, pokazać, że radośni jesteśmy mimo problemów. Niestety Czerska znowu nie trafiła z pomysłem, bowiem do grających zostali wezwani policjanci i strażnicy miejscy, którzy natychmiast akcję przerwali. Był to chybiony pomysł także dlatego, że Polacy jak chcą, to bawią się wieczorami, chodzą na imprezy. Ale znowu redakcja jakby tego nie wiedziała, nie była wieczorami na mieście. A przecież widać, ilu przede wszystkim młodych ludzi wychodzi wieczorami się bawić. Poza tym nie każdy ma ochotę bawić się codziennie, co było moim zdaniem hasłem przewodnim inicjatywy. Niestety z akcji zrobił się wstyd i kolejna kompromitacja "Wyborczej". Bowiem wypadli jeszcze gorzej od rządu, którzy jak narazie pomimo spadku sondaży aż takiej głupoty jeszcze nie wymyślił.
Inne tematy w dziale Polityka