Nie jest dobrze w koalicji rządowej. Zarówno na szczeblu centralnym, jak i samorządowym. Kłopoty ma Platforma, ale kłopoty mają i ludowcy. Do kłopotów z ministrami Tuska, spięciami wewnątrz partii, do kłopotów PSL z Władysławem Serafinem i zarzutami wobec byłego już marszałka Podkarpacia, dołączył dzisiaj szef klubu parlamentarnego ludowców, Jan Bury. Przez jego dzisiejsze zachowanie na sali obrad sejmiku województwa podkarpackiego, wyborcom w Polsce nie trudno będzie uwierzyć w to, co napisał w liście do członków PO Jarosław Gowin. Tyle, że jego zarzut o bute i arogancję można rozszerzyć także do środowiska PSL.
Otóż na dzisiejszym posiedzeniu sejmiku województwa podkarpackiego w czasie, gdy wybierano nowego marszałka, Jan Bury podszedł do jednego z radnych i próbował instruować go, jak ma głosować. Poniżej link z opisem tej skandalicznej sytuacji:
http://wpolityce.pl/artykuly/54554-pis-odbil-podkarpacie-skandaliczne-zachowanie-posla-jana-burego-psl-ktory-podczas-glosowania-na-marszalka-probowal-wplynac-na-jednego-z-radnych
Na samym początku komentowania tej żenującej historii, należy sobie postawić zasadnicze pytanie: co w czasie obrad sejmiku robił poseł, członek najwyższego gremium PSL?? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że od posła Burego tej odpowiedzi nie usłyszmy. Należy natomiast pogratulować odwagi i zdecydowania radnych z PIS, którzy bez skrępowania napiętnowali i to publicznie, w obecności całego sejmiku skandaliczne zachowanie Burego. Moim zdaniem oprócz radnych PO i PSL zażenowany może czuć się także sam prezes ludowców, Janusz Piechociński. Bowiem zapowiadana przez niego odnowa partii, którą po wyborach zapowiadał dzisiaj już definitywnie legła w gruzach. Wspominałem zresztą o pierwszych jej objawach w jednej z moich poprzednich notek.
Z kolei Jan Bury swoim zachowanie przysporzył kolejnych, sporych kłopotów koalicji rządzącej i ją dodatkowo pogrążył sprawiając, że równia pochyła, po której porusza się PO wraz z PSL staje się coraz bardziej niebezpieczna.
Inne tematy w dziale Polityka