matthew88 matthew88
297
BLOG

Do samorządowców: co obiecaliście nauczycielom, spełnijcie!!

matthew88 matthew88 Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Trwa w dalszym ciągu strajk nauczycieli. Zarówno ZNP jak i FZZ nie chcą ustąpić i nadal żądają sporej podwyżki, ale i chcą to zrobić kosztem matur i jednocześnie przyszłości nastolatków. Dodatkowo obciążają rządy PIS za złą reformę szkolnictwa ws. gimnazjów i brak zrozumienia dla ich niskich zarobków. W kwestii zarobków mam też do rządu pewien żal, że tą konkretną kwestię rozwiązuje w momencie, kiedy trzeba coś gasić. Ale o tym i o nauczycielach  może w innej notce. Niemniej teraz chciałem zająć się kwestią ich wynagrodzeń za strajk. Państwo mówi jednoznacznie, że za udział w strajku czyli brak pracy, nie może być pobierane wynagrodzenie. Ale większość samorządów zadeklarowało, że pokryje koszty ich pensji mimo wszystko. Teraz jednak głosem prezydent Gdańska, zaczynają się problemy, bowiem prawdopodobnie nie ma na to środków w budżecie.

Ja uważam krótko: takie deklaracje były kompletnie niezrozumiałe i nie wiem czy w ogóle zgodne z prawem. Jeśli bowiem strajkujący w tym czasie faktycznie nie wykonuje swoich czynności, to pieniądze mu się nie należą. Więc nie bardzo rozumiem dlaczego samorządowcy tak wybiegli przed szereg. Odpowiedź jest prosta: kalkulacja polityczna, chęć przypodobania się wyborcom, których mogą pozyskać i pokazanie, że my wam damy, bo tamci nawet w skrajnych sytuacjach, nie chcą o was dbać. Nie patrząc kompletnie, że to szarpać budżetem. Teraz, gdy zaczyna się "wyłamywanie", prezydenci miast mogą mocno stracić na swoim wizerunku. Takich nieprzemyślanych kroków ze strony opozycji jest jednak więcej.

Najbardziej dziwi wręcz nawet rozkaz powiedziałbym do premiera Morawieckiego, aby on rozstrzygnął ten spór, bo ich tzn. samorządów nie stać na utrzymywanie nauczycieli. Absurd jest tym podwójny, że w każdym budżecie miasta, gminy czy powiatu, są pieniądze przeznaczone na edukację, pensję nauczycielską etc. Nawet pomijając fakt, że płacenie w czasie strajku nie jest uczciwe. Więc dlaczego teraz raptem nie ma tych środków, skoro wcześniej były one zarezerwowane w budżecie? Drugim absurdem jest fakt, że lokalni politycy żądają tego od centralnego zwierzchnictwa. Zapomnieli chyba o jednym: szkoły, przedszkola i inne placówki oświatowe są pod jurysdykcją samorządów, nie państwa. Więc jest to wręcz obowiązek gmin czy miast, aby o tą sferę zadbać. Jest to prośba w sposób subtelny, aby rząd szybko strajk zakończył, ale raczej nie trudno się domyślić, że chodzi tutaj o pieniądze. 

Poza tym sama prezydent Gdańska mówi, że w samym jej mieście sytuacja jest dramatyczna. Ja nie znam i nie wiem co się tam dzieje, ale po tym co oglądam i obserwuję, to strajkujący wcale się nie nudzą nie narzekają. Nie podsycajmy w taki sposób tej atmosfery i trzeba jasno ponowić pewną rzecz do samorządowców: sami obiecaliście, to spełnijcie!!Bo jeśli chodzi w tym o nie tylko pieniądze, to belfry zawsze przecież mogą wrócić do pracy i zakończyć tą dramatyczną sytuację. A potem spokojnie negocjować. Ale wybór należy do Was, nie rządu.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka