ODCZYTYWANIE TUSKA

Wczoraj premier Tusk w TVP2 porozmawiał sobie z Tomaszem Lisem. Liderzy innych partii odmówili udziału w tej szopce prowadzonej przez człowieka będącego zaprzeczeniem uczciwego dziennikarstwa. Jest uprawnionym by użyć sformułowania jakiego niedawno użyto w stosunku do J. Kaczyńskiego. Debatował sam ze sobą. Jakież piękne padły hasła, które warto by rozszyfrować, nauczeni peowską nowomową.

Otóż usłyszeliśmy, że…

…”Rządzenie to nie jest sztuka zadawania ludziom bólu, dobre rządzenie to odpowiedzialne czynienie życia ludzkiego prostszym”.

Odpowiedział w ten sposób na pytanie o cięcia wydatków konieczne po wyborach w związku z kryzysem.

Cóż znaczą te słowa? Obywatele, mieszkańcy Lechistanu! Do tej pory mogliście wybierać czy szynka czy kiełbasa krakowska, czy parówki. Czy kupić bułeczki z sezamem, czy kajzerki czy grahamki, czy ser Podlaski, Radamer czy jakikolwiek inny. Ja Tusk pozbawię was tych stresujących dramatycznych wyborów. Życie będzie prostsze. Wracamy do sprawdzonego przez 45 sytemu PRL: Będą bułki, parówki i ser żółty. Na nic innego nie będzie was stać, ale dzięki temu unikniecie nerwów podczas zakupów, nie będzie dramatycznych wyborów między takim a nie innym telewizorem. Zapomnijcie. Nie będzie was stać na nic. I to dzięki mnie, Tuskowi unikniecie stresu.

…że gdyby nie wierzył we własne możliwości i siły, gdyby nie miał determinacji, żeby dalej rządzić, to nikomu by głowy nie zawracał.

Tak, ja Tusk wierzę, że jeszcze da się coś wycisnąć z tego zrujnowanego przez rządy PO kraju, jeszcze jest parę przekrętów przed nami, jeszcze parę lodów nie skończyliśmy kręcić. Mam siłę i determinację, aby wszystkie lewizny o których jeszcze nie macie pojęcia, doprowadzić do końca. Przecież w innym przypadku nie zawracałbym głowy wszystkim kumplom królika.

…że chciałby, aby zmiany w Polsce odbywały się szybciej.

Słońce Peru daje jasny sygnał: za wolno oddajemy kraj pod obce panowanie. Nasi sąsiedzi chcieliby szybciej dobrać się do Polski, a tu niestety tempo jest jakie jest. Tusk zdaje się zapowiadać, że następną kadencję rozpoczniemy w innym a zakończymy w innym kraju. Przecież Polskość to nienormalność, prawda?

…sukcesem jest program budowy Orlików

Fenomenalne osiągnięcia! Wszyscy, którzy obłowili się na wytkniętych przez NIK przekrętach przy budowie Orlików są szczęśliwi. A niezrzeszone dzieciaki mogą sobie popatrzeć przez siatkę jak grają dzieciaki tych lepszych. Jak to wspaniale, że pan Tusk w taki sposób realizuje swoje pasje! Co tam, że tak naprawdę kraj z tego niewiele skorzysta, co tam, że na całym cywilizowanym świecie wszyscy przede wszystkim kładą nacisk na naukę, edukację, wynalazczość. My damy naszym dzieciakom, których wiedza dzięki skutecznym zabiegom pani Hall równa się poziomowi piaskownicy, gałę do kopania. Niech mają gdzie. Właściwie czepiam się. Przecież premierem mógłby zostać jakiś seksoholik. Mielibyśmy wtedy Narodowy Program Budowy Domów Publicznych. To by się działo…

…jego rządowi nie udało się natomiast skutecznie poprawić sytuacji na kolei.

Cóż za szczerość! I jaki piękny przekaz: jak chłopie kumplujesz się z nami, to se możesz zawalać kolej i inne sprawy a i tak nic ci się nie stanie. A jeszcze kwiatki dostaniesz. No co? Chodź z nami dalej wywalać kraj do góry nogami, pobawimy się w „rzondzenie” przez 3 dni w tygodniu, a potem samolocikiem, na weeeekend. Ma się przecież kumpli, nie? Trzeba z nimi pograć w piłę, popić piwko, pobiegać na plaży. Kraj nie zając, nie ucieknie.

Już z niecierpliwością czekam na kolejne światłe słowa premiera. Tylko…gdzie ten człowiek ma wstyd?