Mirek-R Mirek-R
85
BLOG

Szufladkowanie

Mirek-R Mirek-R Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

image

Patrząc na różne dyskusje w necie coraz częściej widzę nie do końca zrozumiałą manierę szufladkowania ludzi.

Ktoś ma jakiś pogląd na świat, bo gdzieś był, coś widział, poczytał dziesiątki książek, oglądał setki wypowiedzi różnych ekspertów z geopolityki, historii, gospodarki, wojskowości itd. I na podstawie własnego doświadczenia oraz przyswojonej wiedzy ma jakiś obraz świata, jak jest zorganizowany, jak działa itd.  

I teraz partia X swoim programem i swoimi działaniami „wypełnia” ten obraz w 60%, a partia Y w 20%. Więc głosuje na partię X – co nie oznacza, że nie wkurza go (czasami „na maksa”) to pozostałe 40% wypowiedzi i działań partii X.

Ale zwolennicy partii Y uważają: „Aha, ta osoba się z nami nie zgadza, więc pewno jest TAKA JAK ONI”. I dyskutując ze zwolenniczką/zwolennikiem partii X zaczynają nie dyskutować z jej/jego poglądami, ale ze swoim własnym wyobrażeniem o jej/jego poglądach.

„Bo Wasza strona…”, „bo tacy jak Wy…” itd.

Mało tego. Najlepiej „dopisać” owym ONYM jak najgorsze cechy – bo wtedy nie trzeba już z nimi dyskutować.

Jak ktoś głosuje na PiS, to na pewno jest rolnikiem „z ryjem w truskawkach”, zapijaczonym ojcem 8 dzieci, żyjącym w biedzie, z zasiłku, który nigdy nie był za granicą, nie widział świata, pół dnia spędza w kościele i kto by tam z kimś takim dyskutował.

Jak komuś się nie podoba wieszanie tęczowej flagi na figurze Chrystusa, to na pewno nienawidzi wszystkich mniejszości seksualnych, najchętniej by wszystkich takich zamordował, ugania się po ulicach z kijem baseballowym za nastolatkami w różowych spodniach – więc jest wrednym faszystą i homofobem i nawet nie wypada pomyśleć o dyskusji z kimś takim.

Jak komuś nie podoba się aborcja na każde życzenie, to pewno chce aby kobiety masowo umierały rodząc zdeformowane i śmiertelnie chore dzieci i dla niego kobieta nie ma żadnych prawo – no może poza prawem wyboru ścierki którą dziś posprząta mieszkanie. Bo obiad to już na życzenie męża.

Jak komuś się nie podoba to, że aktualnie sędziowie są poza wszelką kontrolą społeczeństwa (wybieramy bezpośrednio parlament, pośrednio mamy wpływ na rząd, a kto głosował kiedykolwiek na jakiegoś sędziego? Jak możemy powiedzieć sędziemu, który wydał 10 idiotycznych wyroków - „Panu już dziękujemy”?) – to na pewno tęskni za dyktaturą, jest zwolennikiem zamordyzm i pod kołderką czyta Main Kampf.

Tak można pisać i pisać.

Więc mamy do czynienie ze zjawiskiem szufaldkowania ludzi do poszczególnych szufladek ze stereotypami poszczególnych grup, zwolenników/przeciwników poszczególnych poglądów.

W rezultacie praktycznie niemożliwa jest szeroka dyskusja na trudne i skomplikowane tematy – bo natychmiast następuje „odczłowieczenie” drugiej strony sporu, sprowadzenie jej do ciemniaków, faszystów, homofobów, sprzedawczyków, lemingów, zdrajców itd. – i następuje koniec wszelkiej wymiany zdań. Zostają tylko wyzwiska i epitety.

I to jest rzecz, której się przyglądam z coraz większym smutkiem – bo świat wokół staj się coraz trudniejszy geopolitycznie i gospodarczo – a coraz mniej ludzi potrafi rozmawiać.

Wkłada się przeciwnika do szufladki – i sprawa załatwiona.

Mirek-R
O mnie Mirek-R

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo