EURO 2012: o półfinałowych pojedynkach gigantów

Za nami dwa piękne pojedynki gigantów. Portugalia –Hiszpania i Niemcy Włochy. Półfinały pokazały dlaczego piłka jest tak popularna dyscypliną sportu. Dramaturgia, piękna walka do końca, wspaniały dryling z piłeczką czy to Włochów czy Portugalczyków. No i nieoczekiwane rozstrzygnięcia. Pięknie się to oglądało.

Pierwszy mecz to wygrana Hiszpanii w rzutach karnych. Powiem szczerze, cieszę się ze zwycięstwa Hiszpanów, ale podziwiałem tą pełną poświęcenia grę Portugalii. Niczym nie ustępowali Hiszpanii, i choć mecz był wyrównany i każda z drużyn wykorzystując te 100% akcje mogła skończyć go w regulaminowym czasie gry, to nie pozwolili Hiszpanom na dominację i pokaz tej ich tic-takowej gry.

Portugalczykom zabrakło jednak trochę szczęścia w rzutach karnych. Przegrali godnie walcząc, jak równy z równym, a momentami byli wręcz lepsi.

Drugi mecz półfinałowy a zarazem ostatni mecz EURO 2012 w Polsce to również zaskoczenie: Niemcy odpadli. Byłem całym sercem za Italią. Przez pierwsze 15 minut niemiecka maszyna zdominowała grę, widać było iż wskazywanie Niemiec jako faworytów było słuszne. Po kwadransie gry, wszystko jednak się odmieniło. Włosi swoją finezyjną grą, dryblingiem i niespożytą siłą zdemontowali ten słynny Niemiecki walec. Po 2 pięknych golach Niemcy już nie potrafili się podnieść. Z każdą minutą meczu byli coraz bardziej nerwowi i coraz mniej skuteczni. Ostatnie minuty przyniosły wskrzeszenie drużyny w wyniku którego wywalczyli rzut karny i honorowego gola. Za brakło jednak czasu na to by doprowadzić do remisu i grać dalej. Tak oto kolejni pewniacy do tytułu Mistrza Europy odpadają.

Ta nie przewidywalność w piłce jest właśnie piękna. Czeka nas finał Hiszpania Włochy. Faworyci to Hiszpania… ale „piłka jest okrągła a bramki są dwie” więc wszystko może się zdarzyć. Zwłaszcza że Hiszpanie po półfinale pokazali się z gorszej strony niż Włosi. Jedno jest jednak pewne, czeka nas w niedziele, piękny mecz.