Czy Kopernik był Niemcem? Wybitny Jagiełło był przecież Litwinem, św. Jadwiga Węgierką… Łukaszewicz, wynalazca lampy naftowej może być dzisiaj przeciągany do narodowości ukraińskiej, wszak lwowiak był… Chopin Francuzem! Mickiewicz? Czy Adamus Mickiewiczius i jego „Litwa! Ojczyzna…” jego… Miłosz o Polsce mawiał „moja druga ojczyzna” – wszak Litwa była pierwsza… Co z tą Polską do cholery, kto był Polakiem?
Widać, że współczesne pojęcia, tak jak i cały język wzbogaca się co prawda w nowe słowa i definicje potrzebne do określania nowych technologii czy zjawisk z nim związanych (już nie „ściema”, tylko „fake”), ale nasza mowa ubożeje o inne pojęcia, zawęża takie definicje jak właśnie „naród”.
Bo nie o Polskę chodziło, jak słusznie zauważa prof. Andrzej Sulima Kamiński, Polaków nie było nad Dnieprem, nie oni ciemiężyli Kozaków czy ruskich chłopów, Polski jako takiej nie było, była za to… Rzeczpospolita. To słowo było nadzwyczaj dumne. Bycie obywatelem… Rzeczypospolitej to było coś! I Kopernik był właśnie z Rzeczypospolitej, tak samo Jagiełło, Jadwiga, Łukaszewicz (choć na mapach Rzptej nie było!), Chopin, Mickiewicz, Miłosz… Rzeczpospolita (jak to pięknie brzmi!) to była idea – język jakim się posługiwałeś nie miał tu znaczenia –jidysz, niemiecki, hebrajski, ruski, polski, ormiański, ileż religii, grup etnicznych.
I Rzeczpospolita
Rzeczpospolita emanowała samą sobą. Carowie w Moskwie w XVII wieku mówili po polsku i tylko znających ten język uznawali za wykształconych. Możni z Mołdawii, Węgier, Prus, Śląska, Inflant – lubowali się w modzie obywateli Rzeczypospolitej. Nikt się jej nie wstydził nawet gdy panował tam idiota, to był to nasz (!) idiota, nasz majestat, emanacja naszej woli!
Rzeczpospolita w marzeniach
Gdy Rzeczpospolita pozostawała w sercach, a jej exulowie rozrzuceni byli po świecie, to ta Ojczyzna nigdy nie była wstydem dla kogokolwiek. Przyznać się do niej to było bronić jej, mówić o niej, podtrzymywać pamięć. Osiągnięcia naukowe (Skłodowska – Curie), artystyczne (Chopin, Moniuszko, Matejko), literackie (dłuuuga lista) – to była wtedy Rzeczypospolita! I polskie marzenie o szklanych domach…
II Rzeczpospolita
Nawet ta II RP. Kłótliwość polska dała się we znaki. Każdy mógł być niezadowolony. Socjaliści, że za mało socjalistyczna, konserwatyści dziwili się, że Piłsudski zaprzepaścił szanse na monarchię, narodowcy chcieli zbudować ją inaczej, chłopi narzekali, chadecy marginalizowani (po 1926 w szczególności), Piłsudski gardził „zafajdanymi małpami” jak nazywał posłów. Ale żeby ktoś się jej wstydził? Wielu osobom żyło się źle, polskie narzekania sięgały chyba nieba, ale żeby wstyd? Nie… no w końcu dom ciasny, ale własny.
Rzeczpospolita podziemna
Rzeczpospolita podziemna to był szczególny powód do dumy. Gdy francuski ruch oporu szczycił się niepodrabialnymi znaczkami pocztowymi w swej tajnej poczcie to Polacy siedzieli po lasach, po piwnicach, wysadzali pociągi, kolportowali prasę na niespotykaną skalę, wydawali książki, mieli szkoły, sądy, wieczory poetyckie… Dosłownie Rzeczypospolita skryła się pod ziemię i jakoś tak sobie funkcjonowała. Były kłopoty z donosami, z prowokacjami, z bumelantami i tchórzami, ze spekulantami, z bandytami, z konfabulantami i kapusiami – no, ale cóż – wojna!
Rzeczpospolita mimo woli
PeeReL to ciężki chleb. Jedni byli dumni z 1000 szkół na tysiąclecie, inni w biedzie lub szykanach, walczyli z kłamstwem i bezprawiem. Ale realia były jasne – no to nie jest do końca nasz kraj, ale jakoś go trzeba urządzić. Kolaborowali niektórzy, kontestowali inni, niektórzy tak myśleli podwójnie – ale jak narzekali na ciemnego Gomułkę to przynajmniej nie czuli się odpowiedzialni za jego decyzje, no wszak nie było na to wpływu. Ale przechować pamięć o Katyniu, wychować polskiego papieża, polskiego błogosławionego, mieć naszego prymasa – interrexa, mieć naszą wielką Solidarność – to było Rzeczą pospolitą!
III Rzeczpospolita ?
I rzecz niesłychana. Wolny niby kraj, III już Rzeczypospolita. I W Unii ona jest i w NATO ona jest. I wolna i niepodległa. Ale ciągle się mamy czegoś w niej wstydzić. Nacjonalizmu przede wszystkim. No i antysemityzmu, choć Żydów w Polsce nie ma, więc nie wiem przeciwko jakim Żydom owa nienawiść miałaby być skierowana. Katolicyzmu trzeba się wstydzić! Jedni mówią, że tylko tego toruńskiego, inni mówią, że każdego katolicyzmu. Na pewno trzeba się wstydzić Kaczyńskiego! Na pewno to jest wolny kraj i wszyscy chcą pluralizmu, ale katolicyzmu i Kaczyńskich to się trzeba wstydzić!Lustracji należy się wstydzić, ale wypasionego Jaruzela i Kiszczaka to się nie wolno wstydzić. To wolno, a tego nie wolno. On Ci powie co wolno. I różnie z tą postępową, demokratyczną, zwycięską nad komunizmem Rzptą może być, ale czegośtam się musisz wstydzić. Cośtam musi Ci nie pasować.
I wiesz co? Dlatego to nie jest Rzeczypospolita! Wcale nie trzecia, wcale nie czwarta! Bo Rzeczypospolita była domem dla wszystkich, kłótliwym czasem, ale jednak domem! Zamoyski mawiał, że połowę siebie odda byś się nawrócił na katolicyzm, ale całego siebie odda byś mógł wyznawać co chcesz. RZECZ – POSPOLITA, wspólna. Twoja i moja. Taka, która się Ciebie nie wstydziła i taka, której Ci się nie wolno było wstydzić.
I póki ktoś będzie mówił tu o wstydzie, to będzie Rzeczpospolita nijaka, Półrzeczpospolita.
Pamiętaj – jak ktoś Ci wmawia, byś się czegokolwiek wstydził – to jest on wrogiem Rzeczypospolitej!
Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura