jakub.s jakub.s
982
BLOG

Covid-19. Odporność i Szczepienia. Wykład Profesor Sucharit Bhakdi.

jakub.s jakub.s Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

https://www.youtube.com/watch?time_continue=2240&v=Ie-BPXxCAcs&feature=emb_logo


Chciałbym Państwu przedstawić wykład Profesora Sucharit Bhakdi. Pod tytułem Covid-19. Odporność i szczepienia.

Jest to moje tłumaczenie z języka niemieckiego, wspierane momentami, tłumaczeniem z angielskiego. Wykład w obu językach jest w linku powyżej. Lekarz, profesor mikrobiologii, infekcjologii, epidemiologii zastanawia się nad mechanizmem odporności i sensem szczepienia przeciwko SARS-CoV-2. Wykład bardzo ciekawy. Wyjaśniający w przystępny sposób mechanizmy, które rządzą, sterują naszym układem odpornościowym. Wykład pozwala zorientować się w temacie szczepień przeciwko Covid-19.

Podzieliłem 40 minutowy wykład na części. Zapraszam na tłumaczenie części pierwszej do około 11 minuty.

"Na początku czerwca rząd niemiecki wyjaśnił, że koniec pandemii nastąpi dopiero po znalezieniu i zastosowaniu szczepionki przeciwko Covid-19 i SARS-CoV-2. Najpóźniej wtedy było już jasne, że był planowany wielki program szczepień. Zamówiono 350 milionów szczepionek przez Unię Europejską. Co oznacza, że w następnych miesiącach, w następnym roku miliony Niemców będzie zapytanych czy zechcą się zaszczepić, tysiące lekarzy będzie zapytanych, czy chcą się zaszczepić. 

To jest podstawowa przyczyna dla której, jak wierzę jest konieczne przedstawienie sytuacji w jakiej się znaleźliśmy i naukowa dyskusja na ten temat jest konieczna dla dobra wszystkich.

Zostałem poproszony nie przez społeczność lekarzy niemieckich, ale z zagranicy, z Węgier. Z kraju, który 31 lat temu postanowił sprzeciwić się Supermocarstwu. W tym kraju, wtedy Węgrzy powiedzieli, że stoimy po stronie praw człowieka. Człowieczeństwo jest nietykalne. Dzisiaj , ten sam kraj, może wejść do historii ponownie. Pomimo tego , że większość lekarzy , w tym kraju jest

przekonanych , że szczepionka przeciw COVID-19 jest konieczna zaproszono mnie do dyskusji na ten temat. Czuję się zaszczycony i bardzo chętnie przedstawię swoje stanowisko w tej sprawie. To stanowisko, zostanie udostępnione nie tylko Węgrom ale także wszystkim, którzy będą tym zainteresowani.

Zapraszam wszystkich do podróży w czasie, 30 lat wstecz, do Moguncji. To jest nasz biurowiec, klinicznego teoretycznego instytutu. To jest klinika. To jest miasto. W tamtym czasie przejąłem prowadzenie Instytutu Mikrobiologii i Higieny Medycznej. W tym instytucie były wydziały, mikrobiologii, wirusologii, parazytologii, i higieny. Poza tym było także w naszym instytucie Centrum Szczepień, w którym także pracowałem. Jest zwolennikiem szczepionek. Zawsze byłem.

To nie ma jednak nic wspólnego z dyskusją, którą prowadzimy dzisiaj. Dzisiaj chciałbym z Państwem mówić o odporności i szczepieniu przeciwko SARS-CoV-2. Wtedy 30 lat temu, byliśmy w wielu grupach , jedną drużyną, która spotykała się każdego tygodnia aby przedyskutować problemy, trudne problemy. Jeśli pojawiał się jakiś naprawdę skomplikowany problem to była praca dla nas wszystkich, aby myśleć o tym i przedstawiać nasze przemyślenia na piśmie, a następnie w kolejnych dniach dyskutowaliśmy o tym aby dojść do konsensusu! To jest właśnie to co chcę dzisiaj z Wami zrobić.

Mówimy teraz o odporności przeciwko koronawirusom. To co chcę na początku powiedzieć , to nie jest moja koncepcja, ale to co znajduje się w podręcznikach medycznych. To jest wiedza znana , że system immunologiczny opiera się na dwóch filarach.

Pierwszy filar to: przeciwciała, które wiążą molekuły wirusa, tak zwane „spikes” „kolce”, i uniemożliwiają atak wirusa tymi wypustkami. Wtedy wirus nie może dostać się do komórki.

Jeżeli ta obrona systemu immunologicznego zostaje przełamana, wtedy wirus wchodzi do komórki i się namnaża, ale podczas tego procesu odbywa się coś szczególnego. Pojawiają się produkty odpadu tego procesu i są transportowane na powierzchnię komórki, gdzie są rozpoznawane przez limfocyty - zabójców. (killer-lymphocytes) i te limfocyty zabijają zaatakowane przez wirusa komórki. W taki sposób pożar (zakażenie) jest ugaszone. Człowiek będzie znowu zdrowy. Wstaje. Nie kaszle więcej. Gorączka opada.

Obrona przez przeciwciała, wygląda na bardzo prostą i jest taką w rzeczy samej, ale często ta strategia nie jest przez wszystkich dobrze rozumiana. Przeciwciała działają na wiele części wirusa, ale są specjalne przeciwciała , które działają tylko na wypustki wirusa. Uniemożliwiają one przywiązanie się wirusa. To są te przeciwciała , które nas chronią.Przeciwciała przeciw innym częścią wirusa nie chronią nas bezpośrednio, ale są tam także. 

Jeżeli teraz robimy test na przeciwciała, i staramy się odpowiedzieć czy przeciwciała są, czy ich nie ma. Nie rozróżniamy różnych typów przeciwciał. Zastanawiamy się co taki wynik testu może nam powiedzieć. Mamy następujące trzy rzeczy, które muszą zostać przemyślane.

1. jeżeli nie ma przeciwciał, nie oznacza to, że nie było infekcji, ale także nie oznacza to, że nie jest się chronionym. Często obserwuje się następującą sytuację:

ciężkie symptomy: wiele przeciwciał

słabe symptomy: żadnych przeciwciał

2. jeżeli mamy przeciwciała, nie oznacza to automatycznie, że jest się uodpornionym i nie będzie się chorym. Ponieważ podczas testów na przeciwciała zostają wykryte wszystkie przeciwciała a nie tylko te specjalne, które nas chronią.

3. Po trzecie i to jest decydujące i powszechnie nieznane , że przeciwciała wiążą kolce wirusa. Ważna jest ilość tych przeciwciał. Musi być wystarczająca ilość, aby osiągnąć, stworzyć mur ochronny.

Walka pomiędzy przeciwciałami i wirusem jest jak walka, spotkanie dwóch armii. Nawet jeżeli masz przeciwciała chroniące, to mur tych przeciwciał zostanie przezwyciężony jeżeli najeźdźców będzie za dużo.

Szczepienia, które są stworzone aby zostały wyprodukowane przeciwciała, mogą być tylko wtedy skuteczne, jeżeli nasze ciało wyprodukuje tych przeciwciał odpowiednią ilość!

Jeżeli linia obrony przeciwciał została przełamana, co z drugą linią obrony jaką są limfocyty.

Limfocyty rozpoznają części wirusa, białek wirusa, które jako odpady procesu jego namnażania powstają w komórce i są transportowane na powierzchnie tej komórki. Te limfocyty rozpoznają te odpady produkcyjne specyficzne, to znaczy, limfocyty, które rozpoznają koronawirusy, rozpoznają tylko koronawirusy a nie inne wirusy. (np.wirusa polio) To jest specyfika systemu immunologicznego. I te limfocyty mają pamięć. Teraz ważne pytanie. Który system obrony przy koronawirusach gra większą rolę. Przeciwciała czy limfocyty?

To pytanie ma długa historię i jest pytaniem otwartym do dzisiaj., jednak ja myślę, że właśnie historia SARS-COV-2 dała nam odpowiedź na to pytanie. I tutaj chciałbym Państwu, tę odpowiedź jako hipotezę przedstawić. I będę nieskończenie wdzięczny, szczęśliwy, jeżeli przystąpią Państwo do dyskusji na ten temat. Ponieważ to jest decydujący punkt.

Proszę spojrzeć, tutaj są przeciwciała. One powinny związać te kolce, żeby wirus nie mógł dostać się do komórki. Z drugiej strony mamy tutaj limfocyty, które zniszczą komórkę jeżeli obrona przeciwciał zostanie przełamana a wirus zacznie namnażać się w jej wnętrzu. 

Jak efektywna jest obrona przeciwciał? Tak jak widzieliśmy, jeżeli mamy wystarczającą liczbę przeciwciał i mniej wirusów, ochrona jest dobra. Jeżeli mamy więcej wirusów, ochrona ma problemy. Jeżeli liczba wirusów przeważa, to ochrony nie ma. Dlatego nie można powiedzieć, że jeżeli mamy przeciwciała to jesteśmy bezpieczni. Dlatego idea, pomysł dokumentu odporności bazującego na przeciwciałach jest nieodpowiednia. Bezpodstawna, a właściwie kompletnie bezsensowna. Problem polega też na tym , że ochrona przez przeciwciała nie może trwać długo. Po stymulacji infekcją i powstaniu przeciwciał, po kilku miesiącach, nawet przy niewielkiej ilości wirusa ochrona może być niewystarczająca. W związku z tym instytucja „paszportu odporności” nie ma najmniejszego sensu. Taki dokument niczego nie będzie mógł potwierdzić. Przyznanie takiego dokumentu na podstawie stwierdzenia istnienia przeciwciał nie będzie oznaczało, że jesteśmy bezpieczni.

Jeżeli przychodzi kolejna infekcja, liczba przeciwciał wzrasta gwałtownie, ale jednocześnie równie szybko opada, zmniejsza się. Co powoduje, że skuteczność obrony się zmniejsza. Dlatego skuteczność szczepionek opartych o wytwarzanie przez nasz organizm przeciwciał stoi pod ogromnym znakiem zapytania. 

Wielu tutaj powie, że w takim razie także szczepionki przeciw grypie nie mają sensu. Dlaczego mamy jednak szczepienia przeciw grypie. "

dalszy ciąg nastąpi...



jakub.s
O mnie jakub.s

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości