CZY posypią się mandaty? - policja grozi, że będzie egzekwować bezprawne rozporządzenie.
Jednak
"Obowiązujące przepisy są jasne i wykluczają możliwość egzekwowania powszechnego obowiązku zakrywania ust i nosa."
znalezione w sieci:
Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi w art. 46b pkt 4 w zw. z art. 46a stanowi, że w rozporządzeniu Rady Ministrów można ustanowić:
obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie;
Z definicji zawartej na wstępie przywołanej ustawy wiemy natomiast, że osoby podejrzane o zachorowanie, to takie które mają objawy kliniczne choroby.
Nie ma zatem absolutnie żadnych prawnych możliwości, aby na wszystkich ludzi przebywających w sklepie, bądź korzystających ze środków komunikacji publicznej istniała możliwość nałożenia środków profilaktycznych, no chyba że każdy z nich wykazywałby objawy choroby zakaźnej z powodu której ogłoszono stan epidemii.
Przechodząc do słynnych rozporządzeń wykonawczych Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii należy w pierwszej kolejności zauważyć, że granice tych regulacji zostały precyzyjnie określone właśnie treścią art. 46b ww. ustawy.
W kolejnych edycjach tych aktów podustawowych wprowadzano więc środek profilaktyczny w postaci obowiązku zakrywania ust i nosa (aktualnie jest to § 24 w rozporządzeniu RM z dnia 7 sierpnia 2020r.) .
Brzmi on następująco:
„Do odwołania nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego, o którym mowa w art. 40 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2020 r. poz. 110, 284, 568 i 695), ust i nosa: „(…)”.
Rozporządzenia nie precyzują na KOGO ten obowiązek się nakłada – i słusznie, bo to jest właśnie domena ustawy, która przecież wyraźnie wskazuje, że środek profilaktyczny można nałożyć wyłącznie na osoby chore i podejrzane o zachorowanie. I klamra się zamyka.
Obowiązujące przepisy są zatem jasne i wykluczają możliwość egzekwowania powszechnego obowiązku zakrywania ust i nosa. Wyjątki od stosowania obowiązku zakrywania ust i nosa, o których mowa w § 24 ust. 3 dotyczą zatem osób chorych i podejrzanych o zachorowanie. I tak przykładowo dziecku choremu na COVID, które nie ukończyło 4 roku życia nie aplikuje się na usta i nos maski, maseczki, przyłbicy czy kasku ochronnego. Podobnie gdy w jednym pojeździe samochodowym przemieszczają się osoby wspólnie zamieszkujące lub gospodarujące i jedna z nich jest chora na COVID, to ww. obowiązek profilaktyczny również się nie pojawi.
Co innego więc „medialny” stan prawny i jego publiczne interpretacje, dokonywane zwłaszcza przez urzędników Ministerstwa Zdrowia, a co innego faktyczna treść przepisów.
Reasumując, nie ma potrzeby odwoływać się do Konstytucji, czy wskazywać na niezgodność rozporządzenia z ustawą, aby kwestionować istnienie powszechnego obowiązku maseczkowania ludzi. Takiego obowiązku najzwyczajniej w świecie nie zawiera żaden przepis powszechnie obowiązującego prawa.
Zmiany które zaproponował rząd w rozporządzeniu z dnia 7 sierpnia 2020r. w zakresie obowiązku zakrywania ust i nosa, mają zatem jedynie ten kuriozalny skutek, że osoby które do tej pory z przyczyn medycznych nie mogły - w sytuacji gdy zachorowały na COVID, bądź też tylko miały objawy kliniczne tej choroby (np., gorączkę) zakrywać ust i nosa - teraz będą musiały to uczynić. Egzekwowanie tych przepisów będzie zatem prowadzić do bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia tych osób."
Czy to oznacza, że policjanci mają prawo nie wykonywac poleceń , które są niezgodne z prawem i zgłaszać je do przełożonych, przełożonych?
Czy to czas na REMONSTRACJĘ? W Niemczech istnieje taki obowiązek. A u nas?