https://natemat.pl/271933,teczowa-matka-boska-zalewa-internet-wizerunek-udostepniaja-tez-politycy
https://natemat.pl/271933,teczowa-matka-boska-zalewa-internet-wizerunek-udostepniaja-tez-politycy
BMJ BMJ
1034
BLOG

Tęczowa Matka Boska ukazuje poważny problem naszego społeczeństwa. Czy to już hipokryzja?

BMJ BMJ Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Ostatnimi czasy doszło do afery związanej z Matką Boską. Dokonano zmiany jej aureoli na tęczowy kolor. W wyniku tego cała masa różnych środowisk politycznych wykorzystała to zjawisko (świadomie lub nie) do napędzania spirali konfliktu.


Kobieta odpowiedzialna za odpublicznienie tej grafiki jest ścigana ze znieważenie uczuć religijnych. Jest do tego podstawa prawna i odpowiedni artykuł. Wśród prawicowców wybuchła fala entuzjazmu na wieść o tej decyzji. Gniew spowodowany urażeniem ich uczuć religijnych znalazł ujście i ich poczucie sprawiedliwości zostało zaspokojone. Z drugiej strony środowiska lewicowe bronią inicjatywy Pani Elżbiety Podleśnej ściganej przez szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego. Twierdzą, że tego typu zarzuty są absurdalne i świadczą o dyktacie kościoła. Problem leży w tym, czy dane działania są słuszne. 


Konsekwencja jest jedną z podstawowych cech dobrego planowania. Oczywiście życie jest skomplikowane i czasami od reguły pojawią się wyjątki, ale nawet jeżeli to musisz powstać warunek zmiany podejścia do jakiejś sytuacji, ze względu na jakieś wyjątkowe okoliczności. Konsekwentna perspektywa nie zawsze jest słuszna, ale zwykle jest bardziej niż ideologiczny chaos. Wyróżnię dwa skrajne stanowiska dla kontrastu. Uznajemy że uczucia religijne należy chronić. Argument: Uczucia związane z czyjąś sferą sacrum są na tyle delikatne, iż powinny być one chronione prawem. Oznacza to wtedy, że jakiekolwiek sprawiania człowiekowi w przykrości w aspektach dla niego świętych należy zabronić. W efekcie z jednej stronie lewica będzie zobligowana do poszanowania tych uczuć bez względu na ich poglądy. Tylko wtedy, gdy dochodzi do sytuacji, gdy ktoś narusza ich uczucia np. obrażając określoną grupę etniczną, lub mniejszość seksualną również powinni mieć prawo do ochrony prawnej. Z drugiej strony przy liberalnym podejściu tej kwestii mamy inny argument: Uczucia są subiektywne i nikt nie powinien być karany za ich urażenie. W tej sytuacji upublicznienie owego wizerunku może wzbudzać emocje i doprowadzić do otwartej krytyki, lub nawet hejtu, ale nic poza tym. Żadnego ścigania, ani wtrącenia do więzień sprawców. Ale by być konsekwentnym również hasła środowisk prawicowych jak "Biała Polska Biała Europa" "Cała Polska śpiewa z nami, wypierdalać z uchodźcami" mają prawo być głoszone i dopóki nie nawołują do konkretnych czynów, zakazanych prawem.


Często niestety poglądy zaślepiają oba stronnictwa. Jest dla mnie całkowicie zrozumiałe że okrzyki nacjonalistów mogą komuś nie przeszkadzać, a hasła ateistów wywołują negatywne emocje i odwrotnie. Nie oceniam czyichkolwiek uczuć. To jego prywatna sprawa. Problem się zaczyna wtedy, gdy owe uczucia stają się przedmiotem walki politycznej. Gdy tożsamość grupowa staje się nadrzędną efektem tego jest nawet afirmacja własnej zbiorowości. A gdy dochodzą do tego aspekty prawne i ustawodawcze, to wtedy rodzi się poważny problem. Do takich grup można nie uczęszczać i ich unikać. Z prawem sytuacja nie jest wcale taka prosta.


Osobiście jestem zwolennikiem niemalże pełnej wolności słowa, ograniczonej jedynie dobrami osobistymi innego człowieka. Każdy ma prawo powiedzieć co mu się żywnie podoba. Wyzywanie ludzi rozpowszechniających tęczowy wizerunek Maryi na początku wydawało mi się czymś graniczącym z hipokryzją, tak samo jak określanie przez lewicę narodowców faszystami. To jednak przestaje być zabawne, gdy któraś ze stron zaczyna wyciągać instrumenty prawne. Tym razem robi to prawica zasłaniając się "uczuciami religijnymi". Lewica chce robić coś podobnego w związku z walką z "mową nienawiści". Już abstrahując od tego, że zaprzęganie do tego typu zjawisk organów ścigania jest kosztowne, opiera się na subiektywnych emocjach, a nie na faktycznych przestępstwach i narusza zagwarantowaną w konstytucji wolność do światopoglądu i wypowiedzi, to jeszcze do tego jest to stosowane wybiórczo przez obie strony sceny politycznej. Jeżeli z kolei ktoś uważa że jakiekolwiek naruszanie czyiś uczuć jest złe jego sprawa, ale niech nie stosuje tu środków prawnych, albowiem zasady ratio legis i ultima ratio jasno stanowią, że prawo powinno działać tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Szkodliwość społeczna urażania czyiś uczuć jest na tyle niska, że po prostu nie opłaca się tego ścigać.

Źródło:

https://natemat.pl/271933,teczowa-matka-boska-zalewa-internet-wizerunek-udostepniaja-tez-politycy

BMJ
O mnie BMJ

Moje blogi na Magna Polonia http://blog.magnapolonia.org/blogi/prawaidea/ Moja strona internetowa (obecnie nieobsługiwana) http://prawaidea.pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo