TELAWIW OnLine: Rośnie napięcie z Hamastanem – bilans wczorajszego incydentu w Strefie Gazy: 4 zabitych bojówkarzy i 5 rannych żołnierzy Cahalu. W piątek wieczorem dżihadyści odpalili pocisk rakietowy ze Strefy Gazy na przygraniczne cywilne osiedle izraelskie w rejonie Eszkol – nie ma ofiar!
BREAKING: Bez udziału powstańców syryjskich konferencja pokojowa Genewa-2 byłaby pozbawiona wszelkiego sensu – oznajmił w Bejrucie wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej Al-Ibrahimi. Problem jednak w tym, że powstańcy nie chcą jechać do Genewy bez gwarancji, że Asad pójdzie w odstawkę, a na to z kolei nie zgadzają się chłopcy Putina.
TELAWIW OnLine: Amerykański dron rozwalił bossa Talibanu w Pakistanie - Hakimullaha Mehsuda. Taliban potwierdził ten fakt - pogrzeb w sobotę.
BREAKING: John Kerry pojutrze wyląduje w Kairze...Dziś doszło tam znowu do ostrych zajść ulicznych; w Aleksandrii policja zgarnęła z 50 fanów Mursiego.
TELAWIW OnLine: W poniedziałek rusza w Kairze proces byłego prezia Mursiego, co spowodować może kolejną falę rozlewu krwi.
BREAKING: Iracki premier Nuri al-Maliki prosi o nowoczesną broń w Waszyngtonie – w ub. miesiącu zginęło w jego kraju prawie 1000 ludzi.
TELAWIW OnLine: Kolejny raport spoza Orientu w ramach odpalonych tu ostatnio „korespondencji własnych” autorstwa moich przyjaciół rozsianych po świecie. Zachęcam gorąco wszystkich zainteresowanych do współpracy. Jak już mówiłem, teksty maja być lapidarne, dosadne i nośne – zgodnie z preferowaną przeze mnie formułą netową.
Aleksander Milchtach Slaw – Kopenhaga.
W Danii jak zawsze przed wyborami municypalnymi grupy ochotników porozwieszały na latarniach i drzewach plakaty z podobiznami kandydatów na radnych i burmistrzów. W Kopenhadze okazało się jednak nagle, że w ciagu jednej nocy 700 posterów jednego z politykow zostało zerwanych, a wiele zniszczonych. Telewizja podała krótko - bez słowa komentarza - że ofiarą „wandalizmu” padł Rasmus Jarlov, szef frakcji Partii Konserwatywnej we władzach miejskich. Dziwnym trafem, lewactwo telewizyjne, zawsze brawurowo zwalczające wszelakie przejawy „niesprawiedliwości i przemocy”, jakoś tym razem nie dociekało zupełnie, kto i dlaczego zorganizował akcję przeciw Jarlovowi; kim byli ludzie uzbrojeni w drabiny i noże, którzy pod osłoną nocy zrywali i zapamiętale niszczyli jego plakaty...
Także późniejsze doniesienia o tym, że współpracownicy Jarlova byli narażeni na słowne i fizyczne ataki ze strony opononentów, usiłujących nie dopuścić do ponownego zawieszenia plakatów - nie wstrząsnęły szlachetnymi bojownikami o swobody demokratyczne. Ordynarny przedwyborczy terror został zbagatelizowany i zakwalifikowany, jako „wandalizm i szczeniackie wybryki”. Komu i czym mógł narazić się Rasmus Jarlov? Otóż w minionych miesiącach nagłośnił kwestię napastowania Żydów duńskich przez kopenhaskich wyznawców Proroka (w większości „Palestyńczyków”). Incydenty te zdarzają się zarówno na ulicach, jak w szkołach - często w pobliżu instytucji żydowskich, które z tego zresztą powodu objęte zostały stałą ochroną policyjną.
Jarlov sprzeciwia się pomysłom oszalałych „multi-kulturalistów” gardłujących np. za kształceniem islamskich imamów na wydziale teologii Uniwersytetu Kopenhaskiego, wprowadzeniem nauki języka arabskiego w szkołach podstawowych dla dzieci emigrantów, zakazem serwowania duńskim dzieciom wieprzowiny w przedszkolach, a także zbudowaniem wielkiego meczetu w Kopenhadze...Ten przybytek wiary - co brzmi jak ponury dowcip w świetle wydarzeń arabskiej wiosny - miałby w dodatku godzić ze sobą nienawidzących się od stuleci sunnitów i szyitów – a wszystko to za pieniądze nieświadomego wyższych celów... duńskiego podatnika...Skądinąd wiadomo, że eksplodujące obecnie znowu wielowiekowe kontrowersje sunnicko-szyickie rozdzierają dosłownie na strzępy dotychczasowy kształt świata arabskiego.
Z tego, co wiem policja nie zatrzymała nikogo z uczestników akcji przeciw Jarlovowi. Wiadomo jednak, że byli to tzw. uciśnieni (nowe pojęcie!) - niereformowalni wyznawcy Allaha - wspierani przez „sprawiedliwą” młodzież z lewicowej ekstremy AFA. Nie były to też akty „zwykłego wandalizmu”, lecz ściśle ukierunkowany, skoncentrowany atak na konkretnego polityka i jego współpracowników, których chciano obezwładnić i zastraszyć. Nade wszystko był to jednak brutalny atak na system wyborczy w państwie duńskim – kolejne uderzenie w podstawowe zasady duńskiej demokracji.
TELAWIW OnLine...MISTRZU, SKATUJESZ TEMAT: Roman Polański potwierdził w radiu RTL, że nakręci film o Aferze Dreyfusa, kojarzącej mu się głównie z własnymi przejściami z...zaszczuwaniem. Wg niego kpt. Dreyfus był flekowany przez armię, a on sam przez media – przy czym „żadne z nich „nie jest w stanie przyznać się do popełnionej pomyłki”...Nie sądzę więc, aby Polański w swojej martyrologicznej epopei...zamierzal choć przez moment uwzględnić historiozoficzny ARTEFAKT, że Afera Dreyfusa odpaliła faktycznie odrodzenie Państwa Izrael w Syjonie.
STARAM SIĘ GADAĆ DO RZECZY.
Opublikowałem powieści „ GRUPY NA WOLNYM POWIETRZU ” (Świat Literacki, W-wa 1995 i 1999) i „ STREFA EJLAT ” (Sic!, W-wa 2005); tom opowiadań ” TEN ZA NIM ” (Świat Literacki, W-wa 1996); ” WZGÓRZA KRZYKU” (Świat Literacki, W-wa 1998) - zbiór reportaży i wywiadów zamieszczanych w latach 90. w GW i tygodniku Wprost; „WŁAŚNIE IZRAEL” (Sic!, W-wa 2006) - wywiad-rzeka o Izraelczykach. “ TSUNAMI ZA FRAJER. Izrael - Polska - Media” (wyd. Sic!, W-wa 2008) - zbiór felietonów blogowych, zamieszczanych w portalach: wirtualnemedia.pl i salon24.pl.; פולין דווקא (Właśnie Polska)- reportażowa opowieść o Polsce z rozmowami o kulturze - Jedijot Sfarim, Tel Awiw 2009; WARSZAWSKI BEDUIN (Aspra-Jr, W-wa 2012)- biografia Romana Kesslera. @ ZDZICHU: WITH A LITTLE HELP OF HUMAN SHIELDS. Spiro Agnew: The bastards changed the rules and didn’t tell me. I LOVE THE SMELL OF NAPALM IN THE MORNING (Apokalipsa teraz). "Trzeba, żeby pokój, w którym się siedzi, miał coś z kawiarenki" (Proust). MacArthur: Old soldiers never die; they just fade away. Colombo: Just give me the facts. "Fuck the Cola, Fuck the Pizza, all we need is Slivovica". Viola Wein: Lokomotywa na Dworcu Gdańskim nie miała nic wspólnego z wierszem Juliana Tuwima.
FUCK IT! AND RELAX (John C. Parkin)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka