Ponad tydzień temu zakończyła się II tura wyborów prezydenckich. Karol Nawrocki wygrał je z wynikiem 50,89% natomiast Rafał Trzaskowski zdobył 49,11%.
Wielu patriotów pewnie z przerażeniem patrzyło na wynik w exit poll Rafała Trzaskowskiego gdy w tymże sondażu prowadził i triumfalnie ogłosił się prezydentem. Na szczęście ta ,,kadencja" trwała tylko dwie godziny aż przyszły sondaże late poll oraz wyniki z lokali wyborczych.
Bardzo dobrze że Rafał Trzaskowski nie został prezydentem Polski. Jest to globalista, człowiek Georga Sorosa, uczestnik spotkania Grupy Bilderberg, zwolennik zniszczenia państw narodowych przez nielegalną migrację z krajów muzułmańskich oraz stworzenia państwa federalnego z Unii Europejskiej, zwolennik cenzury co sam zadeklarował że podpisałby ustawę kagańcową zwaną ustawą o zwalczaniu ,,mowy nienawiści".
Czy Karol Nawrocki będzie dobrym prezydentem ? Nie wiadomo, jest to niewiadoma na ten moment. Jednak należy mieć nadzieję że przyszły prezydent będzie pamiętał że II turę wygrał w ponad 40% tych osób które nie głosowali na niego w I turze, zdobył poparcie wyborców którzy głosowali wcześniej na Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. Jest to kredyt zaufania którego miejmy nadzieję nie zmarnuje. Niech będzie dla niego najważniejszy interes Polski, interes Polaków.
Oczywiście na wyborców szeroko rozumianej prawej strony padł hejt typu ,,ciemnogród" czy narzekania że osoby z wykształceniem podstawowym głosowali na KN. Lecz to powtarza się co każde wybory choć w tym roku jest tego wyjątkowo dużo. Widać że czasem wyższe wykształcenie oznacza tylko papierek który przerósł ich umiejętności intelektualne. Ciekawe jest to obrażanie Polski wschodniej, tylko że nie należy patrzeć na województwa bo nie ma podziału na Polskę wschodnią i zachodnią, jest co najwyżej podział duże miasta vs mniejsze miejscowości, bo jak się spojrzy na poparcie w gminach to Karol Nawrocki wygrywał w większej części gmin również w Polsce zachodniej, tylko że zachodnia część kraju jest bardziej zurbanizowana z przewagą większych miast z jej obwarzankami i to winduje wyniki strony ,,liberalnej tylko z nazwy"
Ten wynik oznacza że koalicja 13-go grudnia trzeszczy w szwach, będzie coraz więcej kłótni ale zapewne z trudem lecz dotrwa do 2027. Ludzie już teraz dali im czerwoną kartkę. W 2027 powstanie rząd PiS-u z Konfederacją i być może partią Grzegorza Brauna, trzeba tylko przetrwać słabnący obecny rząd który jednak nadal może szkodzić mając przy sobie resorty siłowe i wymiar sprawiedliwości.
Inne tematy w dziale Polityka