Koncept ów jest bardzo prosty i tani, czyli wybitnie wartościowy w trudnych czasach kryzysu. Otóż Pan Prezydent doszedł do wniosku, że najlepiej stymuluje rozwój kraju periodyczne gdakanie „ekspertów”. Dzisiaj ma nastąpić inauguracyjne posiedzenie prezydenckiej Narodowej Rady Rozwoju, czyli forum do dyskusji dla ludzi o bardzo różnych poglądach i profesjach.
Pomysł reaktywacji PRONu wziął się zapewne z posiadanej praktyki w organizowaniu „debat”, czym Pan Prezydent powściągliwie się
chwali:
Debaty na różne tematy organizowane są w Pałacu Prezydenckim od początku mojej prezydentury, a nie od dzisiaj. Było ich szczególnie dużo w latach 2008 – 2009, gdy się wydawało, że Polsce grozi głębszy kryzys gospodarczy, który szczęśliwie tak bardzo nie dotknął naszego kraju.
Mnie się zdaje, że Polski nie dotknął kryzys nie z powodu ślepego trafu losu, lecz raczej całkiem zdecydowanego odrzucenia przez reżim Peło namietnych propozycji opozycji, polegających na żądaniu wymoszczenia kałuży kryzysowego błota pieniędzmi podatników. Wedle pomysłodawców, akcja meliorowania bajora banknotami miałaby dwojakie skutki: po pierwsze zrobiłoby się bardziej sucho, a po drugie uwolnieni od ciężaru kasy „obywatele” byliby lżejsi, co w sumie dawało nadzieję na przebrnięcie trzęsawiska suchą nogą. Okupanci Tuska powstrzymali się jednak od nerwowych ruchów, odbierając w ten sposób opozycji możliwość chełpienia się splendorem skutecznych obrońców kraju przed kryzysem. Zapewne dlatego zadaniem NRR będzie ględzenie na tematy bezpieczne, czyli o terminach na tyle odległych, by kiedy nadejdą nikt już nie pamiętał, co mówiono. Ważne, by pamiętano, iż w ogóle coś mówiono.
NeoPRON ma mimo wszystko szansę być do czegoś przydatnym. Pan Prezydent, referując poglądy zaproszonych do NRR „ekspertów”, poczynił niezwykle tajemniczą uwagę: mianowicie są wśród nich liberałowie, są przedstawiciele środowiska byłej Unii Demokratycznej, są ludzie związani z lewicą oraz – uwaga! – osoby o poglądach zbliżonych do środowiska politycznego, z którego się wywodzę. Nie prawica, nie lewica, nie uniodemokratycznecośtam – czyli co??? Z jakiego środowiska politycznego wywodzi się Pan Prezydent? Jeśli działalność NeoPRONu doprowadzi do odkrycia tego sekretu, to gra jest warta świeczki – wszyscy wówczas będą mogli sprawdzić osobiście, czy mają poglądy wspólne (lub rozbieżne) z Panem Prezydentem, a to z pewnością ułatwi podjęcie decyzji podczas zbliżających się wyborów prezydenckich.
Inne tematy w dziale Polityka