Dzisiaj rano w jednej z rozgłośni radiowych, podczas zabawy kwizowej, zadano pytanie: „O kim marzą kobiety – a) o bogatym biznesmenie, b) o komandosie, c) o przystojnym aktorze”. O dziwo oczywiste odpowiedzi okazały się być błędnymi, ponoć większość białogłów fantazjuje o komandosie. Wynika z powyższego, że obecny prezydent wielu przezwisk Komorowski nie ma szans na reelekcję…Chciałbym jednak poprzynudzać na inny temat, aczkolwiek także związany z niewieścimi konfabulacjami.
Panna Złotorowicz Sabina, studentka Uniwersytetu Opolskiego i działaczka Amnesty International, wyłamuje się ze stereotypów. Ona nie marzy o komandosach, a przynajmniej w nich ich nie widzi. W „nich”, czyli ogolonych na łyso przystojniakach z Obozu Narodowo-Radykalnego. Otóż panience Złotorowicz bardzo się nie spodobało, że chłopcy z ONR wraz z szansonistą Kukizem chcą podyskutować o oskarżaniu ich o „faszyzm”.
Jak donosi z aprobatą Nasz Ulubiony Dziennik, panna studentkodziałaczka nie pozostawiła biegu rzeczy samemu sobie, heroicznie interweniowała gdzie należy, czyli u samego prezydenta miasta. W swoim donosie złożonym na ręce prezydenta tow. Sabina użyła zapewne wszystkich znanych sobie wielkich słów na zasadzie „Patrzta, jakam rokująca i kształcona z niezbyt wielkiego miasta!”, proszę tylko popatrzeć:
Zwrot „poglądy sprzeczne z tolerancją i innymi kulturami” brzmi niczym wpis do księgi pamiątkowej uspołecznionego sklepu spożywczego, aczkolwiek oczywistym jest, że panna Sabinka nie zastanawiała się nad sensem swojego donosu, po prostu dała upust nienawiści, no a afektem można przecie wytłumaczyć nawet zabójstwo. O ile zatem ślepym gniewem panienkę działaczkę AI można tłumaczyć, to jakim motywem kierowali się redahtorzy Naszego Ulubionego Dziennika publikując tę humorystyczną krotochwilę?
„Pogląd sprzeczny z demotfukracją” ludzi postępowych oczywiście razi, jako że to budząca zgrozę herezja. Herezja, czyli pogląd sprzeczny z dogmatami demotfukratycznej religii panującej. Ktoś, kto występuje przeciw demotfukracji z definicji kwalifikuje się do spalenia na stosie niczym Dżiordano Bruno czy inna czarownica. Nawet jeśli tylko ogranicza się do wyrażenia swoich poglądów. A, właśnie, poglądów - zdaniem panny Międzynarodowej Amnestiatorki posiadanie poglądów jest sprzeczne z tolerancją. Ograniczanie posiadania poglądów musi zatem być z tolerancją jak najbardziej zgodne. Czyli im większy terror, tym więcej tolerancji. A jak kto przypomni, że pojęcie „tolerancja” odnosi się właśnie do poszanowania cudzych, choćby ohydnych poglądów, to panienka Sabinka gotowa uznać go za człowieka pozbawionego szacunku dla praw człowieka. Prawem człowieka jest najwyraźniej bezwarunkowe podziwianie demotfukracji ogólnie oraz panny Sabinki detalicznie.
Jeden z cyngli Naszego Ulubionego Dziennika pomstował niedawno na poetę Rymkiewicza. Poeta Rymkiewicz wspomniał coś o „duchowym spadkobiercach” zatrudnionych w redakcji i nic (o ile mi wiadomo) ponadto. Pieszczoszka NUD aktywnie domaga się zakneblowania pewnej grupy ludzi oskarżając ich gołosłownie o „faszyzm” – i w nagrodę otrzymuje laurkę na paginach gazety ponoć pryncypialnie przywiązanej do ganienia pomówień. W imię tolerancji i praw człowieka.
Gdyby cyngiel Kurski chciał mi wysłać pozew, to uprzejmie informuję, że powyższa mowa nienawiści nie jest mojego autorstwa (czyjego - to łatwo sobie ustali, tekst ten opublikowali parę lat temu jego koledzy z Czerskiej) . Tak samo jak nie jest moją winą, że brak tolerancji występujący u komuchów wydaje się być identyczny z brakiem tolerancji u niektórych współczesnych redahtorów, których fakty najwyraźniej obrażają.
AKTUALIZACJA (22.3)
Kilkanaście osób zarzuciło Mła w komentarzach na Wykopie, iż piszę w sposób pogmatwany, mało klarowny, w manierze nie do zaakceptowania przez współczesnych mistrzów literatury esemesowej. Ponadto jestem "fanatykiem" i "zaniżam poziom". W obliczu takich przywar nikogo więc nie dziwi, że "boję się dyskusji" (ponieważ "wymagam rejestracji"), co pozwala bystrym, bezkompromisowym komentatorom zdemaskować Mła jako "debila".
No cóż, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. W ramach ekspiacji streszczę więc swój wpis językiem prostym, jasnym, wolnym od zdań złożonych. Językiem prawdziwego debila:
Sabina nie lubi tolerancja
Sabina = faszystka :(
LINK
Inne tematy w dziale Polityka
