xiazeluka xiazeluka
114
BLOG

Tajni Współpracownicy Wałęsy

xiazeluka xiazeluka Polityka Obserwuj notkę 3

Oczywiście tajni nie z nazwisk – bo te nie są sekretem – lecz z intencji. Wiktor Suworow bardzo trafnie zauważył: dla badacza najważniejszy jest fakt, dla propagandzisty – intonacja. Odbywający się od kilku tygodni Konkurs Piosenki Radzieckiej jest doskonałym potwierdzeniem tej tezy: choć prawie nikt tekstu piosenki pt. „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” nie zna, to na estradę przepychają się tłumy spragnione popisania się przed światem maestrią w karaoke.

Generalnie odśpiewywane łamanymi głosami szlagiery można podzielić na trzy podgrupy:

1. Hity religijne
2. Hity moralnego niepokoju
3. Hity awangardowe

Ad 1. Przykładem przeboju uduchowionego jest „Pust’ wsiegda budziet’ Wałęsa”: Lechu jest samobieżnym pomnikiem z kararyjskiego marmuru, patrzenie spode łba na świętość to herezja równa zdradzie stanu. Ikon się nie lustruje! Nigdzie i nigdy.

To znaczy nie zawsze. Zależy od nieubłaganych terminów dziejowych. 14 lat temu mieliśmy okazję słuchać innego rodzaju trelów. Pozwolę sobie zacytować fragment utworu, który zdobył Grand Prix:

Ludziom skopanym i oplutym w nagrodę za dzielne wypełnienie powinności patriotycznych trudno analizować chłodno własne doświadczenia i pomyłki. Ich naturalnym instynktem jest samoobrona przez samoidealizację. Nic przeto dziwnego, żer Polacy podążyli tą drogą. […]
Wszelako po wojnie zbiorowa pamięć – co też jest bardzo ludzkie – dokonała selekcji zdarzeń. Przechowała wspomnienie o bohaterach, a zepchnęła w otchłań zapomnienia wszystko to, co było miernotą ludzkiej kondycji. […]
Tak samo reagowały narody wszystkich krajów podbitych przez komunizm. Stąd proces odzyskiwania pamięci i tożsamości wszędzie ma podobny przebieg. I wszędzie pojawia się moment szoku przy odkrywaniu czarnych kart własnej przeszłości, która miała być czysta, anielska i heroiczna. […]
Czy zatem należy dzisiaj o tym przypominać? Czy nie będzie to kolejny argument dla wrogów mojego narodu? Czy nie będzie to kolejne sponiewieranie AK-owskich mogił? […] czy ta publikacja nie stanie się bronią w ręku tych wszystkich, którzy patriotyzm identyfikują z bezkrytycyzmem i narodową megalomanią? Czy wolno przeto pisać o haniebnych epizodach powstania? […]
Myślę […], że zdolność do konfrontowania się z ciemnymi epizodami własnego dziedzictwa jest dla każdego narodu egzaminem z dojrzałości demokratycznej. Twierdzę, że Polacy dojrzeli do demokracji, co znaczy, że mają prawo do pełnej prawdy o własnej przeszłości.

Wzruszająca melorecytacja. A jakież aktualne przesłanie! Szkoda, że zatarł się w zbiorowej pamięci… Sądzę, że warto go sobie dzisiaj uważnie posłuchać, przypominam zatem tytuł tego hiciora, zaśpiewanego przez szansonistę Michnika Adama: "Polacy – Żydzi: czarne karty Powstania" (utwór zadebiutował na liście przebojów rozgłośni Gazety Wyborczej 29 stycznia 1994 roku)


Ad 2. Przykładem przeboju moralnego niepokoju jest soczysta pieśń pt. „Wojennyj komissar – otiec i dusza swojej czasti”. Wykonawca w przewrotny sposób sławi dokonania Służby Bezpieczeństwa, dając z pełnym przekonaniem do zrozumienia, że komisarze SB byli twórcami („ojcami”) fałszywek, że ich praca polegała jedynie na tworzeniu falsyfikatów, które wykorzystywano do tworzenia czarnych legend („duszy”) upatrzonym ofiarom. Nieliczne prawdziwe dokumenty Franz Mauerer i Olo spalili na wysypisku śmieci w 1990 roku.

To znaczy nie wszystkie i nie wszędzie. Zależy. Dokumenty wyprodukowane przez powiedzmy Gestapo są prawdziwe, ponieważ potwierdzają holokaust. Wystarczy odrobina… Jak to szło?

- Ja pytała, czy to trudno wymiślić cosz, taki pomysł?
- Nie – odparł Dyzma – całkiem łatwo. Trzeba tylko mieć trochę do myślenia…
Nie mógł sobie przypomnieć, czy w Słowniku wyrazów obcych nazywało się to inwencją, czy intencją? Na wszelki wypadek zakończył:
- Mieć trochę… intencji.

Prawda?

Ad 3. Przykładem przeboju  awangardowego jest punkowy hicior pt. „Wot, skatiny!” utwór skonstruowany jest na zasadzie porównań, z jednej strony mamy Cenckiewicza i Gontarczyka, z drugiej polityczny kanibalizm, brak obiektywizmu, niewłaściwi rodzice, dyspozycyjna gówniarzeria, publicystyczny amok, neonazizm, płaskostopie, dłubanie w nosie  i gra w karty na ulicy. Jak widać dzieło ma prostą konstrukcję, czego jednak wymagać od zespołu TW Pistols. Prostota stanowi o sile.

Na koniec warto odnotować spór, jaki pojawił się w kuluarach. Otóż kompozytor-amator Chevalier des Arts wdał się odważnie w polemikę z innymi twórcami. Dowodząc, że:

Zatem albo-albo. Albo Wałęsa był agentem w takim rozumieniu, jak go Gontarczyk i Cenckiewicz malują - nie kimś po prostu "uwikłanym w kontakty" z SB, ale zwykłym podłym donosiecielem, niszczącym ludzi. I jeśli tak było, to żadne późniejsze jego dokonania obrzydliwości takiego postępowania nie zmyją, a fakt, że taka osoba była przewodniczącym "Solidarności", twarzą i symbolem walki z komunizmem, jest wstydliwy i hańbiący. Albo jednak Wałęsa płatnym szpiclem nie był, i tylko wtedy może pozostać historyczną ikoną. Tertium non datur.

…postawił bez mała ultimatum. Swoje tezy powtórzył kilka razy, co zdaje się potwierdzać, iż jest do nich z całego serca przywiązany. Wywiązała się zażarta dyskusja, co należy odnotować jako rzecz zdumiewającą – tak zwani twórcy nie znają klasycznych piosenek! Panowie! Toż to kompromitacja… Kwestia została już dawno rozstrzygnięta, przecież Grand Prix Michnikowi Adamowi nie zostało przyznane bez powodu. Odwołajmy się raz jeszcze do hymnu "Polacy – Żydzi: czarne karty Powstania":

Ludzie […] widzieli w ocalałych Żydach wroga Polski i potencjalnego współpracownika nadchodzącej władzy bolszewickiej. Posuwali się czasem do zbrodni wobec Żydów – ale jednocześnie byli heroiczni na powstańczych barykadach.

Czyli jednak datur. A może Chevalier des Arts domaga się odebrania Nobla Knutowi Hamsunowi? Może z encyklopedii należy wykreślić z notki o Bertoldzie Brechcie frazę „jeden z najwybitniejszych twórców współczesnego teatru”? Może należy ocenzurować Biblię, we fragmentach dotyczących wyrzeczenia się Chrystusa przez jednego z prominentnych apostołów? Przyjaciel Owidiusza z pewnością poradzi sobie z tymi wątpliwościami, chociażby metodą jego innego serdecznego kumpla, Nikodema Dyzmy:

Panna Stella poczekała chwilę i powtórzyła łacińskie pytanie. Nie było wyjścia. Trzeba było coś odpowiedzieć. Nikodem gorączkowo przebiegał myślą wszystkie strzępy słów łacińskich, jakie znał z kościoła i ze szkoły. Nagle rozjaśniła się mu dusza i odpowiedział:
- Terra est rotunda.

Prawda, jakie to proste?

xiazeluka
O mnie xiazeluka

Demotfukracja to dwa wilki i owca głosujące menu na obiad. Wolność to uzbrojona po zęby owca kwestionująca wynik tego głosowania. /B. Franklin/ Kosovo je srpsko  39 hipokrytów się Mła boi (banuje): Hurrapatriota ignorant Cenzor tow. Żyszkiewicz Cenzuraobywatelska Mimoza Osiejuk Konkluzja - idiotka Szukająca Prawdy banami Jeremy F - pocieszny tchórz Kserokopiarka Wiesława Regularny debil Scholi - tchórz i kłamca Oldshatterhand - lubi tylko tych, którzy go podziwiają Troll Świrski Aerozolinti - hipokryta i tchórz Vitello - zarozumiały tchórz Stary Wiarus Free Your Mind Aleksander Ścios kokos26 El Ohido Siluro Nurni uśmiech losu Freeman Wyrus (rzekomo wolnościowiec) Publikacje "Gazety Polskiej" Joanna Mieszko-Wiórkiewicz grzechg maciekimaciek - kłamca Jeremiasz Paliwoda vel Zawiesia lem, pieniacz-emeryt Jerzy Korytko się jeży Peemka - kłamca i fałszerz towarzysz Krzysztof Ligęza kerimad64 Mała Mi - przemądrzałą gimbaza JohnKelly - rewers polonisty i logika Adamkuz - tchórz Maciej walczący z faktami Stary towarzysz Dyletant cartw Propagandzistaobywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka