Chłopaki i dziewczyny z tabloidu Metro mają nową rozrywkę: startują z akcją Ekopozytywni. Akcja agorowego ekosonderkomanda wpisuje się w ideę, achtung, achtung, starania się o środowisko. Dziennikarze Metra najwyraźniej zamierzają się środowisku oświadczyć i szukają wśród czytelników rajfurów, jako że w następnym zdaniu zadają gierkowskie pytanie: Czy będziecie ją [ideę starania się] czynnie wspierać?
Oczywiście – nie za darmo. Ekometryści udzielą w rewanżu dobrych porad, na przykład takich: Lepiej kupić lodówkę klasy A plus niż N minus albo Oszczędzanie prądu przekłada się na niższe rachunki za elektryczność. Lecz to nie wszystko, to tylko na zachętę. Docelowo ekoszamani przymierzają się do cofnięcia ludzkości w okres jaskiniowy (ekoulica – ulica, na której jest więcej rowerów niż aut) i narzucenia jej stosownej diety (chleb z rozmarynem, cieciorką i pomidorami, mniam, mniam). Rozmach budzący podziw. Szkoda więc wielka, że inicjatorzy ekoodlotu zamierzają osiąść na laurach za parę miesięcy, pozostawiając rozgrzebany ekoprojekt: Trzeba zrobić wszystko, by tę modę w Polsce utrwalić. Modę? Znaczy – słomiany zapał:
moda [łac.], socjol. powszechnie przyjęty zwyczaj (dotyczący zwł. stylu, sposobu ubierania się, zachowywania), ulegający częstym zmianom; jeden z gł. regulatorów zachowania się jednostek w społeczeństwach nowoczesnych; uleganie m. jest zarówno przejawem konformizmu w stosunku do wybranych grup, jak i chęci wyróżnienia się z tłumu.
Metrowi konformiści, w swym zapale wyróżnienia się z tłumu, udzielili łam swojej gazetki portalowi www.noco2.pl (No CO2 – to „no” jest po ekoangielsku, gwara polska najwyraźniej szkodzi środowisku), z którego można dowiedzieć się następujących ekorewelacji:
Oryginalna i modna biżuteria
Najlepiej z makaronu! Naturalnie nie każdy może nosić spaghetti na szyi, zdaniem ekoagitatorów modna biżuteria najlepiej pasuje do zadbanej, pięknej skóry. Piękno skóry natomiast najlepiej wydobyć ekożywnością: pszenny chleb, rozmaryn, cieciorka, pomidory, pasta słonecznikowa, bazylia i kawa mielona do popicia (dla normalnego człowieka powyższe menu brzmi jak regulamin sali tortur). Ekoautorzy poradnika niestety nie informują, dlaczego mięso lub jajka nie są koszerne… przepraszam… nie są eko, podobnie jak w sekrecie trzymają sposób na uratowanie życia zawartego w zadbanej, pięknej skórze w warunkach diety pozbawionej żelaza i witamin znajdujących się w produktach pochodzenia zwierzęcego. Świnie, kurczaki i szprotki nie są ekologiczne? Moja znajoma ryba bardzo się obraziła, kiedy jej to powtórzyłem, nie odezwała się do mnie ani słowem.
Sustainable Fashion Show
…czyli pokaz ubrań, które są produkowane bez szkody dla środowiska naturalnego, a także bez wykorzystywania ludzi do niewolniczej pracy. Jeśli ktoś był na wycieczce w Biskupinie, to zapewne zapamiętał pokazy ekologicznej produkcji ubrań, jednak jednocześnie może mieć problem z uwierzeniem, że i obecnie taką metodą można wytwarzać masowe ilości ubrań bez uprzednich łapanek wśród szwaczek. A może ekotowarzysze są po prostu konsekwentni? Likwidacja przemysłu lekkiego zmusi wszystkich do wytwarzania odzieży na własny rachunek, a pracy na samego siebie niewolnictwem nie sposób nazwać. Wyobraźmy sobie ekoprzyszłość: w ekoszałasie z chrustu, w świetle ekoświeczek, rodzina integruje się produkcją ekoubioru. Tata kroi kamiennym nożem bawełnę, mama zszywa skrawki igłą z kości, dzieciarnia ozdabia gotowe szaty wzorkami nanoszonymi ekofarbami. Wzruszający dowód na to, iż ekologia chroni i pielęgnuje wartości rodzinne. Tak nawiasem pisząc – kto miał do tej pory świadomość, że serial Między nami jaskiniowcami przedstawia nie świat przeszłości lecz przyszłości?
Zostań Najseksowniejszym Wegetarianinem Roku!
Gwiazdy wielkiego i mniejszego formatu prześcigają się w pomysłach na ekologiczny styl bycia i życia. Co mają wybory Miss Jarzynek lub Mistera Twarogu Chudego do stylu życia nie ma nawet co pytać – wystarczy zrozumieć, że zwrot „mieć nas… w głowie” nie jest wulgarny, lecz ekologiczny.
Natalie Nortman projektuje
…ale wyłącznie buty dla wegan. Szalenie mnie ciekawi, w jaki sposób ekspedientka sprawdza, czyli ekoszpilki ma zamiar nabyć weganka? Legitymuje klientkę? Zadaje podchwytliwe pytania? A jeśli taką zdemaskuje, to odmawia sprzedaży? Nawet Murzynce z Big Makiem w dłoni? Panna Natalia powinna się chyba udać na korepetycje z tolerancji….
I tak dalej, i tak dalej… Kto będzie wprowadzał w życie te i inne ekopomysły? Zapewne ekonomowie…
PS. Logo dzisiejszego Metra zdobi motto: „Proletariusze wszystkich…” … przepraszam raz jeszcze… zdobi motto: „Całkowicie podlega recyklingowi”. Szkoda, że w prl nie dbano o środowisko jak należy, gdyby ubeckie akta wytwarzano na samorozkładalnym ekopapierze, to dzisiaj atmosfera nie byłaby taka ciężka od smogu lustracji, a środowisko (kolesi Ketmana) byłoby zdrowsze…
Inne tematy w dziale Polityka