Dzwonek do bramy. Jakiś przechodzień ma ochotę zamienić z Tobą parę słów.
- Kolor ścian pańskiego domu mi się nie podoba, obraża moje odczucia estetyczne. Proszę to zmienić.
- Jawohl! – strzelasz obcasami. – Wedle życzenia.
Dom przemalowany. Aby nie wzbudzać napięć międzyestetycznych dodatkowo zdobisz go gustownym szlaczkiem w sierpy i młoty. Ale…
Dzwonek do bramy. Kolejny interesant.
- Pozwolisz, wstrętny giaurze, że się przedstawię: jestem Jasir Al-Hamas, mieszkam tu, niedaleko, już od zeszłego ramadanu. To pański kundel biega po pańskiej parceli? Proszę go gdzieś schować albo go zjeść, jego widok obraża moją religijność. Kundle są nieczyste, na Allacha.
Oddajesz psa rakarzowi albo do schroniska, gdzie bliżej. Nie czekając na następne odwiedziny zanosisz do kuśnierza swojego kota, podobno opaski z sierściuchów mają właściwości lecznicze. Czy to już koniec? Nie:
- Ty, co ty se, kurna lala, myślisz? Co mają robić te religianckie symbole na elewacji? Nie mówiąc już o widocznej z ulicy, tfu, choince w salonie? Obrażasz moje ateistyczne poglądy, katolski jełopie.
Z drzwi wejściowych ścierasz K+M+B, z okna zdejmujesz świecącego aniołka, choinkę wrzucasz do kominka. Wymieniasz okna w całym domu – poprzednie miały poprzeczne ozdóbki, które mogły komuś kojarzyć się z krzyżem. Burzysz garaż – wystawał z obu stron budynku, przelatujący samolotem hinduista mógłby także skojarzyć całość z krzyżem i poczuć się dotknięty.
Drrrrrrrń.
- Otwierać, albo wyważymy drzwi! Tu ZOMO! [Zbiurokratyzowane Oddziały Milicji Opiekuńczej] Pad na glebę, nogi szeroko i ani mi, k…, drgnij! Siostro sierżantko Dónin, proszę przeszukać opresyjnego sukinsyna. Siostro poruczniczko Czwartek, proszę przyprowadzić dzieci. Ty – głównodowodząca szturcha nas szpicem buta – jesteś podejrzany o notoryczne obrażanie uczuć homoseksualistów, jakaś obywatelsko odpowiedzialna osoba doniosła nam anonimowo, że twoje dzieci mówią do ciebie „tato”. W związku z tym pozbawiamy cię władzy rodzicielskiej w objazdowym trybie doraźnym i zabieramy te biedne stworzenia do rodziny zastępczej państwa Biedroniów. Jeśli będziesz w przyszłości próbował się do nich zbliżyć, to użyjemy broni. Możesz wstać, masz gości.
- Obywatel K.? Proszę się ubierać, jest pan aresztowany. Za co? Trzy dni temu, 22 lipca 2018 roku, minął się pan na ulicy z rabinem Weissem – i na jego widok nie ukłonił się pan. Już jasne „za co”?
To nie są niewczesne żarty, to rzeczywistość.
Inne tematy w dziale Polityka