xiazeluka xiazeluka
77
BLOG

Co przywiązanie do gadżetów robi z ludźmi

xiazeluka xiazeluka Polityka Obserwuj notkę 5

I to nie byle jakimi ludźmi, lecz reprezentantami państwa, które jeszcze niecały wiek temu było największym mocarstwem kolonialnym na świecie:

Grupa Anglików zgubiła się w lesie pod Opolem

[...] trójka młodych turystów angielskich (21-23 lat) podróżowała z Opola do Pragi [...] Posługiwali się nawigacją satelitarną. Za Opolem wjechali na zamkniętą z powodu remontu drogę. Skorzystali ze wskazań nawigacji satelitarnej, która poprowadziła ich przez tereny leśne.

Niestety ich samochód - renault laguna na jednej z takich dróg ugrzązł. Początkowo zagubieni turyści powiadomili swoich rodziców w Anglii, a ci zawiadomili ambasadę. Następnie młodzi podróżnicy zawiadomili pomoc drogową. Ta jednak nie dotarła, nie potrafiąc ich odnaleźć w kompleksie leśnym. Anglicy czekali na nią prawie 9 godzin.

Po godzinie 21 zdecydowali się powiadomić policję. [...] dodzwonili się do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Prudniku. Policjanci ustalili położenie pojazdu na podstawie wskazań urządzenia GPS turystów i Anglików odnaleziono.

Pomocy zagubionym udzielili również dwaj okoliczni mieszkańcy, którzy ciągnikiem wyciągnęli zawieszony na koleinach samochód turystów. Dostarczyli również napoje, które z uwagi na panujący upał w trakcie dnia oraz kilkanaście godzin spędzonych w lesie bardzo się przydały.

Ludzie młodzi, a już mają rzeczy właściwie poukładane w głowach – nie liczą się wrażenia wzrokowe i zdrowy rozsądek, lecz wskazania aparatury DżiPiEs. Gdyby system satelitarny wskazał drogę przez rzekę lub przepaść, to pewnie też by pojechali jak w dym. No i te priorytety podczas organizowania wybawienia… Utknęliśmy w dżungli na terenach dzikiej wschodniej Europy, więc najpierw dzwonimy do rodziców w Anglii, no bo w takiej głuszy to nie wiadomo gdzie jest wschód, zachód, północ i południe oraz pozostałe strony świata. Lepiej zawczasu pożegnać się z najbliższymi… Po załatwieniu spraw rodzinnych można wreszcie zadzwonić po pomoc drogową. Niestety drzewa w lesie nie są numerowane, zatem pojawiają się trudności z podaniem dokładnego adresu. No ale nic to, Polska to kraj pierwotny, więc trzeba czekać w samochodzie, nie próbując cofnąć się po śladach, bo a nuż z głuszy jakiś potwór wyskoczy – film „Park Jurajski” mamy przecież zaliczony. Siedzimy i czekamy, nie wykazując żadnej inicjatywy.

Zaczyna się ściemniać, ojojojoj. Z ciemności mogą wszak jakieś wschodnioeuropejskie monstra wychynąć, poza tym jakiegoś sandwicza by się zjadło albo frytki z majonezem. Dzwonimy na policję. O, jacyś dwaj autochtoni ciągnikiem jadą! Ratunek przybywa w ostatniej chwili, niczym jankeska kawaleria. Jeszcze chwila, a towarzystwo umarłoby z głodu i pragnienia. Tubylcy wyciągają samochód terenowy typu renault laguna z kolein, podziwiając ów niecodzienny wyczyn cudzoziemskiego kierowcy, kontrastujące w wątłymi mięśniami jego i jego przyjaciół.

Gdyby tym typowym ludziom epoki elektronicznej wyczerpały się baterie w komórkach oraz akumulator w terenówce, to zginęliby marnie na pełnym kolein dukcie. Starożytne metody radzenia sobie w środowisku naturalnym znane są najwyraźniej jedynie entuzjastom survivalu, przeciętny człowiek cywilizowany z Albionu okazuje się bezradny w starciu z przyrodą, nawet jeśli to jest jakiś zagajnik w środku Europy. Kiedy elektrogadżety zawiodą, samodzielne poradzenie sobie z sytuacją go przerasta. Aż się wierzyć nie chce, że Robinson Crusoe był Anglikiem…

A przecież jeszcze niedawno za śmieszny uchodził następujący dowcip, obrazujący nieustraszony hart ducha Brytyjczyków:

Anglik opowiada Francuzowi historię wyprawy w niedostępne rejony Afryki.
- No i tak, wędrujemy dzień, dwa, tydzień, whisky się nam skończyła, umieramy z pragnienia, mówię ci, sytuacja robi się tragiczna i beznadziejna!
- Ojej – współczuje Francuz. – Naprawdę nie mogliście znaleźć żadnego źródła wody?
- Wody, wody – irytuje się Anglik. – Uważasz, że ktoś wtedy myślał o myciu?

 

 

 

 

 

xiazeluka
O mnie xiazeluka

Demotfukracja to dwa wilki i owca głosujące menu na obiad. Wolność to uzbrojona po zęby owca kwestionująca wynik tego głosowania. /B. Franklin/ Kosovo je srpsko  39 hipokrytów się Mła boi (banuje): Hurrapatriota ignorant Cenzor tow. Żyszkiewicz Cenzuraobywatelska Mimoza Osiejuk Konkluzja - idiotka Szukająca Prawdy banami Jeremy F - pocieszny tchórz Kserokopiarka Wiesława Regularny debil Scholi - tchórz i kłamca Oldshatterhand - lubi tylko tych, którzy go podziwiają Troll Świrski Aerozolinti - hipokryta i tchórz Vitello - zarozumiały tchórz Stary Wiarus Free Your Mind Aleksander Ścios kokos26 El Ohido Siluro Nurni uśmiech losu Freeman Wyrus (rzekomo wolnościowiec) Publikacje "Gazety Polskiej" Joanna Mieszko-Wiórkiewicz grzechg maciekimaciek - kłamca Jeremiasz Paliwoda vel Zawiesia lem, pieniacz-emeryt Jerzy Korytko się jeży Peemka - kłamca i fałszerz towarzysz Krzysztof Ligęza kerimad64 Mała Mi - przemądrzałą gimbaza JohnKelly - rewers polonisty i logika Adamkuz - tchórz Maciej walczący z faktami Stary towarzysz Dyletant cartw Propagandzistaobywatelski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka