Ciężkie czasy nastały – inflacja, drożyzna, porażka Wisły Kraków, burza nadciąga nad Warszawę – a będą zapewne jeszcze gorsze. W pewnym wydawnictwie słownikowym wydanym w tym roku wyczytałem, że już w 2020 roku zabraknie na świecie ropy naftowej. Wiadomość, która ucieszy eurobiurokratów kupczących limitami gazów oraz niedojrzałych Czerwonych (aka Zielonych), aczkolwiek zapewne rozdrażni normalnych ludzi, tym bardziej, że to nie jedyny paroksyzm zagrażający światu i okolicom.
Niektóre zawody już rozpoczęły działania mające na celu poprawę finansowej kondycji swoich firm, cechów lub organizacji oraz swojej własnej. Oto dwóch funkcjonariuszy państwowych kolei znalazło prosty i skuteczny sposób na rentowność przewozów pasażerskich:
W Rawiczu do pociągu wsiadł policjant, który stanął na korytarzu przy przedziale służbowym. Zauważył, że siedzący w nim dwaj kolejarze nerwowo przeszukują damską torebkę, wyciągając z niej różne przedmioty.
Kiedy w Lesznie kolejarze wyszli na peron, policjant ponownie zajrzał do przedziału, nie zobaczył już torebki i nabrał podejrzeń, że mężczyźni okradli pasażerkę, a jej opróżnioną torebkę wyrzucili przez okno. Gdy mężczyźni wrócili z peronu, policjant zauważył, że jeden z nich bawi się telefonem komórkowym, który wcześniej wyciągnął z torebki.
Policjant zaczął rozmawiać z kolejarzami. Ci przyznali się, że okradli śpiącą kobietę jadącą ze Śląska do Szczecina. Mężczyźni w wieku 59 i 51 lat zostali zatrzymani…
Nowe formy przyciągania czytelników wypracowują sobie także dziennikarze. Kiedyś wystarczyło opisać niecodzienne zdarzenie lub efektowna katastrofę, obecnie czyni się na odwrót - histeryczny tytuł zastępuje fakt:
Pijany kierowca potrącił 3-latkę
Ponad 1 promil alkoholu w organizmie miał kierowca fiata, który potrącił w Starej Wsi (Lubelskie) 3-letnią dziewczynkę i odjechał.
Tyle tytuł i lead, czyli wszystko, co tak naprawdę absorbuje przeciętny odbiorca. No i wieść idzie w świat, a chwała dla autora. Dalej notatkę czytają tylko nieznośni pedanci, odkrywając taką oto rewelację:
Dziewczynka szła wraz z matką poboczem drogi. W pewnym momencie dziecko wbiegło na jezdnię wprost pod nadjeżdżającego fiata punto. Auto uderzyło w dziecko…
Zresztą, co tam jacyś konduktorzy czy pismacy, identycznych metod ułatwiania sobie życia imają się nawet państwowi dostojnicy. I nawet nie ma potrzeby zastanawiać się kto tu od kogo ściąga, wyznaczając sobie marszrutę po kasę wedle azymutu zwanego „na skróty:, jako że tow. Kopacz nie ma zamiaru skromnie ukrywać, iż to ona ściągnie od wszystkich:
W przyszłym roku kierowcy mogą zapłacić wyższe o kilka procent składki ubezpieczenia OC, bo minister Ewa Kopacz poważnie rozważa wycofanie się z wcześniejszych obietnic zniesienia podatku Religi - informuje "Dziennik".
-Jeśli ubezpieczyciele nie zgodzą się na pokrycie kosztów leczenia ofiar wypadków z polis ich sprawców, od początku przyszłego roku będziemy zmuszeni poszukać innego rozwiązania. Nie wykluczam podniesienia podatku Religi z 12 do 20 procent - powiedziała na łamach gazety minister zdrowia Ewa Kopacz.
Jak w ruskim dowcipie: nie tylko nie zniosą, lecz i zwiększą rabunek… W takiej sytuacji zdumienia nie dziwią już wyczyny artystów, do niedawna awangardy taniej sensacji; piosenkarka Górniak oświadczyła via usta swojego chazbenda, iż wcale się nie wstydzi swego cygańskiego pochodzenia:
Mąż piosenkarki Dariusz Krupa przecina spekulacje, jakoby Edyta Górniak wstydziła się swojego pochodzenia.
"Twoje Imperium" zarzuciło jurorce "Jak Oni śpiewają", że wypiera się swoich korzeni. Pismo sugeruje, że Górniak specjalnie nie pojawia się na festiwalach organizowanych przez Cyganów.
"To nieprawda! Edyta wystąpiła na przykład na Międzynarodowym Festiwalu Cygańska Noc w Płocku 27 czerwca. Był on transmitowany przez Polsat" - tłumaczy Dariusz Krupa.
Dlaczego właściwie p. Krupa się tłumaczy? Piosenkarka Górniak nie przypomina przecież reklamy śnieżnobiałych tynków akrylowych Majkela Dżeksona, pomimo widocznego podjęcia pewnych zbytecznych działań upiększających nadal wygląda jeszcze lat trzydziestoparoletnia kobieta wiadomej narodowości, skąd więc przemedytowany zamiar wyważenia drzwi obrotowych do saloonu? To na pewno także akcja zabezpieczania swoich interesów, skoro od paru lat szansonistka milczy, to należy przypomnieć o sobie jeśli nie głosem (i to cudzym), to przynajmniej fotką w formacie legitymacyjnym.
A może pani Górniak wypełni sobą wakat powstały na kolei? Bo ci, co zwolnili posady, już śpiewają przed prokuratorem…
Inne tematy w dziale Polityka