Rządowy samolot specjalny w locie do Tbilisi. Na pokładzie pięciu szefów państw plus przyzwoitka delegowana przez jednego premiera.
PREZYDENT POLSKI – Witam, drodzy przyjaciele. Lecimy walczyć, więc zastanówmy się wspólnie, jaką taktykę obrać.
PREZYDENCI LITWY, ŁOTWY, ESTONII i UKRAINY [unisono] – Co tam mamroczesz?
PREZYDENT POLSKI [wskakuje na fotel] – Powiedziałem, że musimy się naradzić, jak prowadzić naszą wspólną walkę o wolność Gruzji i naszego oddanego druha, Grigorija Saakaszwilego.
PREZYDENT ŁOTWY – Grigorija?
PRZYZWOITKA – Pan prezydent miał na myśli zapewne Michała Saakaszwilego.
PREZYDENT ŁOTWY – To dlaczego od razu tak nie powiedział?
PRZYZWOITKA – To długa historia. Zaczęła się 1 września 1939 roku na Westerplatte, skąd na Syberię trafił Janek Kos, by po pokonaniu kolejnych 5000 kilometrów spotkać się nad Oką z pewnym gruzińskim twardzielem…
PREZYDENT LITWY – Kolega z Polski spotkał się w 1939 roku nad Oką ze Stalinem? No, ładnie, a to nas posądza się o kolaborację z nazistami w 1941, a tu proszę, sami żeście nie lepsi.
PRZYZWOITKA – Nie, nie, to nie tak. Mówiłem, że to długa historia, proszę nie wyciągać pochopnych, krzywdzących wniosków.
PREZYDENT ESTONII – To jak wyjaśni pan konszachty ze Stalinem?
PRZYZWOITKA – Nie było żadnych konszachtów! Spotkał się nie pan prezydent, lecz Janek Kos, i nie ze Stalinem, lecz Saakaszwilim!
PREZYDENT ESTONII – Wasz agent Kos pertraktował potajemnie z Saakaszwilim? Ponadregionalna polityka za naszymi plecami – i to się nazywa solidarność? Czego jeszcze nie wiemy?
PREZYDENT POLSKI – Zaszło nieporozumienie. Pan minister nawiązał do pewnego dzieła literackiego, zresztą niezbyt wartościowego. Nie ma o czym mówić. Zajmijmy się zasadniczym tematem…
PREZYDENT LITWY – Tak, tak, „nie ma o czym mówić”. A potem okazuje się, że człowiek nie ma dokąd wracać, bo w jego gabinecie urzęduje generał Żeligowski.
PREZYDENT POLSKI – Dramatyzuje kolega. Przypominam, że jesteśmy razem w Unii, takie rozwiązania nie są już możliwe – przynajmniej bez decyzji Komisji Europejskiej.
PREZYDENT UKRAINY – Decyzje decyzjami, wszyscy wiemy, że to może trwać miesiącami. A tymczasem fakty dokonane nabierają mocy i trzeba walczyć o wolność Lwowa, by wyzwolić go spod polskiego okupanta.
PREZYDENT POLSKI – Przypominam szanownemu koledze, że to wy do dzisiaj nie przeprosiliście za czystki etniczne na Wołyniu i inne zbrodnie OUN-UPA.
PREZYDENT UKRAINY – A ja przypominam, co sanacja wyprawiała na Ukrainie w latach trzydziestych, jeszcze zanim lud zachodniej Ukrainy stanął do walki o godność, honor i wolność.
PREZYDENT POLSKI – W ramach dywizji SS Galizien?
PREZYDENT UKRAINY – A Petlurę kto oszukał? I to ramię w ramię z KIM? Taki z tego Piłsudskiego był antybolszewik, jak rusofob z naszej przyjaciółki, kanclerki Niemiec.
PREZYDENT LITWY – Pana Pilsudskasa proszę łaskawie zostawić w spokoju. To jedna z najwybitniejszych postaci w historii Litwy, zaraz obok Adamusa Mickievicziusa.
PREZYDENT POLSKI – Kogo?
PRZYZWOITKA [na stronie] – Adama Mickiewicza.
PREZYDENT POLSKI – O, no proszę, a mówią, że to ja ciągle przekręcam nazwiska.
PREZYDENT ESTONII – Te, sieroty po federacji polsko-litewskiej, mieliście kilka wieków, aby się dogadać – i bez rezultatu. Teraz macie 45 minut do lądowania, więc na pewno się nie porozumiecie, może więc zostawcie te głupoty, co?
PREZYDENT POLSKI – Myślę, że cierpi kolega na przerosty ego. Poza tym nie słyszałem, byście się zawstydzili za kolaborację z Hitlerem.
PREZYDENT ESTONII – Zwariowałeś?
PREZYDENT POLSKI – A Orła to kto internował, za czyim podpuszczeniem?
PREZYDENT ESTONII – Wypraszam sobie! U nas nie było zdrajców w rodzaju szaulisów, esesmanów z Galizien, żydożerców z Rygi czy takich jednych, co to razem z III Rzeszą dokonali rozbioru Czechosłowacji.
PREZYDENT POLSKI – I kto to mówi? Konsul niemiecki powie słowo – i aresztujecie okręt Rzeczpospolitej. Ambasador Rosji nic nie powie, tylko groźnie chrząknie – i natychmiast przechodzi wam ochota usunięcia pomnika ruskich zbrodniarzy. Tchórze i oczajdusze.
PREZYDENT ŁOTWY – Kto z Rygi? Popatrz lepiej na swoje szwedzko-fińsko-krzyżacko-ruskie geny, kundelku.
PREZYDENT UKRAINY – I to są głowy państw? Ci ignoranci, co to dzieje mojego dumnego narodu sprowadzają jedynie do ubocznego detalu historycznego? Wieki bohaterskiej walki o tożsamość narodową i terytorialną z agresją polską i litewską?
PRZYZWOITKA – Panowie! To są demony przeszłości, tematem dnia jest rosyjska agresja na suwerenną Gruzję!
PREZYDENT POLSKI – A pan dlaczego się wtrąca? Kohabitacja uwiera? Pragnie poczuć się pan ważniejszym niż realnie jest?
PREZYDENT LITWY – Słusznie kolega go objechał, tym bardziej, że kwestia agenturalnych kontaktów Kosa z Saakaszwilim nie została dostatecznie jasno wyjaśniona.
PREZYDENT POLSKI – Jak kolega śmie dręczyć mojego ministra? Nie masz własnych?
PRZYZWOITKA – Za pozwoleniem, ja nie jestem czyjś…
PREZYDENT POLSKI – Jeszcze raz pan się odezwie bez mojej zgody, a każę panu wyjść stąd na zewnątrz.
PREZYDENT UKRAINY [szyderczo] – Kryzys polityczny?
PREZYDENT ŁOTWY [jadowicie] – Nie potrzebujecie pomocy, misji rozjemczej? Wiecie, tu chodzi o wschodnioeuropejską solidarność, pomożemy gratis. Komu spadochronik, komu nóż?
PREZYDENT ESTONII – Nie, oni wszyscy są niespełna rozumu. Zadzwonię do Wołodii i powiem mu to, co zawsze: „Zmusili mnie”.
PREZYDENT POLSKI – Co kolega powiedział?
PREZYDENT ESTONII – Że Rosjanie bardzo mnie zasmucili swoją agresją. Musimy być teraz solidarni, prawda? [ogląda swój telefon komórkowy] Co jest, tu nie ma zasięgu?
PREZYDENT UKRAINY – Tak jest, solidarność nade wszystko. [do Estończyka] Nie ma, już próbowałem się połączyć.
PREZYDENT ŁOTWY – A wiecie, że śnił mi się dzisiaj Bush we fraku, z parasolem i jakimś papierem w ręku?
PREZYDENT POLSKI – To lewitujące nad palmą wyobrażenie solidarności, takie, co to natycha do działania.
PREZYDENT ŁOTWY [z ulgą] – Uff. A co to jest niedźwiedź w pikielhaubie tańcujący kazaczoka?
PREZYDENT UKRAINY – Ropociąg pod Morzem Bałtyckim.
PREZYDENT POLSKI – Dość tych zabobonów. Pamiętajcie, koledzy, że jesteśmy poważnymi osobistościami zmieniającymi bieg historii. Nasz wspólny czyn zmusi ociężała kobyłę Unii do działania, a Busha do zajęcia jasnego stanowiska. I tym sposobem ocalimy świat przed zagładą.
PREZYDENT LITWY – Skoro to mamy już w zasadzie za sobą, pomówmy może o tym cholernym Żeligowskim i polskim wiarołomstwie…
Inne tematy w dziale Polityka