Sytuacja: do Twojego mieszkania wpada dwóch bandziorów uzbrojonych w pałę i pistolet. Napadają na Ciebie. Łapiesz coś, co leży pod ręką i odpierasz napaść. Agresorzy uciekają, Ty wzywasz policję. Policja szybko znajduje delikwentów, martwych - wykrwawili się w wyniku odniesionych ran.
Rozwój sytuacji: śledztwo potwierdza, że doszło do napadu i że się broniłeś. Dostajesz gratulacje od policjantów oraz order od prezydenta Komo...
Nie, nie żyjemy w normalnym kraju. Ty nie jesteś wolnym obywatelem państwa prawa, lecz aroganckim niewolnikiem, któremu należy urzędowymi sposobami utrzeć nosa.
Rozwój sytuacji: zamiast Komorowskiego z listem pochwalnym pojawia się prokuratura z aktem oskarżenia, wnioskując o 25 lat za podwójne morderstwo z premedytacją (tak, "ofiarami" są napastnicy, winowajcą Ty). Niezawisły sąd usłużnie przyklepuje wniosek prokuratury, dla niepoznaki zmieniając kwalifikację czynu i czas odsiadki. Reszta pozostaje bez zmian: niewolnik nie ma prawa samodzielnie rozporządzać swoim życiem.
Wnioski: bandyta w Twoim mieszkaniu jest u siebie, Ty masz prawo do podjęcia w chwili "bezpośredniego, bezprawnego zamach" głębokiej, długotrwałej analizy "który sprzęt domowy jest adekwatny do metalowej teleskopowej pały" oraz "czy udanie się do piwnicy po gazrurkę długości 21 cm i wadze 887 gram nie jest przypadkiem przerwaniem bezpośredniości zamachu", a więc "przekroczeniem obrony koniecznej", choćby w tym czasie napastnicy gwałcili Ci siostrę i przypalali żelazkiem matkę.
Obroniłeś swoje życie? Ty draniu, państwo prawa pokaże Ci, gdzie Twoje miejsce: w lochu, pomiędzy kryminalistami, gwałcicielami i pedofilami. Niczym się od nich nie różnisz.
Inne tematy w dziale Polityka