publicysta publicysta
95
BLOG

Skąd przychodzimy: pokój czy wojna? Cz. 2,5: Blogosfera

publicysta publicysta Rozmaitości Obserwuj notkę 15



Mme Kupka among verticals– obraz z przed 100 lat ze zbiorów The Museum of Modern Art w New York City, któremu dziękuję za możliwość pokazania reprodukcji zamieszczonej na stronie www.moma.org. Autorem obrazu jest Fratisek Kupka (1871-1957).

Blogosfera wśród tematów mojego bloga:

Zaczynając „Prognozy 2030” w 2007 napisałem, że blog będzie obserwował zmiany społeczeństw do 2030 roku, oraz że będę pisał jednocześnie na kilka tematów: filozofia, parateatr, internet, logika, społeczeństwo ( dodałem ostatnio polską kulturę i trochę Zakopanego). Tematy dotyczące internetu czekały na swoją kolejkę. Atak na polską blogosferę wymusił na mnie przynajmniej najprostszy taki tekst:

Zwięzłymi zdaniami, heraklitejskimi, ale nie ciemnymi :) Definicje:

A/ Blogosfera jest medium opartym o sieć.

B/ Blog jest formą autorską którą czyta się od góry do dołu (myszka). Odwrotnie od prasy, która czyta się od lewej do prawej (za wyjątkiem języków czytanych od prawej do lewej).

C/ Blog jest formą błyskawiczną – tworzy się go w ciągu 15 minut, publikacja najkrótszego post najkrótszy – np. jedno zdanie „Hej!” – trwa pół minuty.

D/ Blog jest forma uniwersalna, powszechną  - na przykład blog zawierający zdjęcia z Meksyku rozumie każdy.

E/ Blog pisze się niekiedy pod pseudonimami. Zazwyczaj korzystają z tego odwiecznego obyczaju wszystkich kultur ci, którzy chcą wyłącznie wypowiadać się poprzez formę bloga, czy inne formy sieciujące.
W drugim przypadku – pod pseudonimami piszą często te profesje, które pseudonimizowały od starożytności: filozofowie, poeci, artyści, publicyści, myśliciele, politycy, naukowcy, etc. W trzecim – internet powstał w CERN w Genewie a fizycy, którzy go obmyślili używali ksywek (pseudonimów).
Czwarty przypadek jest taki – że jak się komuś chce używa ksywki, a jak nie to nie.
Piąty - że samo konto elektroniczne przeważnie jest ksywkowe. Czy na poczcie, własnej stronie, czy blogu. Jest to żelazna zasada segmentu informacyjnego.: kodowanie konta jako przeciwdziałanie hackerom.
I sześć: blog jest zupełnie nową formą opowieści, wyrazu, narracji, dokumentacji, diariusza, sztambucha, newsu, publicystyki, archiwaliów – związanej wyłącznie z technologiami sieci - którego ogólne i oczywiste wyróżniki podałem wyżej.

Technika blogerska

Polega na tym, że autor wie, że bloga czyta się od góry do dołu przy pomocy myszki, i blog pojawia się na ekranie komputerowym, w danym blogowisku. Dlatego projektuje go często w ten sposób, że operuje komunikatem zrozumiałym dla wszystkich: filmik, zdjęcie, tekst krótki, lub z wyraźnie podanymi w tekście podrozdziałami, poleca inne blogi, strony internetowe, reklamuje X lub Z. Daje też aktywne linki. Nieraz blogerzy nie rozumieją dlaczego w poście dają duży streszczony ładunek treści – rozumieją to intuicyjnie i na podstawie własnego doświadczenia.

Wspiera ich tutaj od niecałego roku nauka – Australijczycy dowiedli, że mózg „skanuje” treści sieci poprzez eliminacje około 2/3 tekstu (po prostu mózgownica ich nie zauważa). Dlatego blogi podając komunikaty jak linki aktywne, linki, zdjęcia, etc. – idą dokładnie ramię w ramię z nowoczesną nauką.

Czas: wiek XX skończył się w 1997 roku – blogosfera idzie w tym rytmie, w tym kalendarzu!

Wiek XX skończył się - w mojej osobistej opinii - w 1997 roku oddaniem Hong Kongu przez Anglików Chinom. W ten sposób  - wydawało się - era kolonializmu dobiegła końca. Niestety utopia kolonializmu oparta o fałszywe dane amerykańskiego wywiadu doprowadziła do restytucji imperializmu – opisuje to świetnie amerykański politolog polskiego pochodzenia Zbigniew Brzeziński w „Drugiej zmianie” na stronach 7 i 8.

Jednocześnie Michel Albert (1991) w książce Kapitalizm kontra kapitalizm s. 218 ( i dalej: „Gospodarka w środkach przekazu i kryzys środków przekazu: 221-224) streszcza na stronie 223 publikację Alain Cotta „Lecapitalism dans tous ses etats”, która dowodzi, że środki masowego przekazu są sprzężone ściśle ze sferą pieniądza i polityki:

„Środki przekazu rządzą się swoimi prawami. Te prawa to permanentna parada i notowania z list popularności. Wymagają od postaci ustawionych na scenie, aby także podporządkowały się regułom widowiska”
– strona 218, polskie wydanie Kraków 1994

Ten swoisty  trójkąt śmierci (media, biznes, politycy)  idzie teraz według kalendarza kolonializmu czyli I połowy XVII w. – okresu z przed publikacji „Ekonomii politycznej”. Inaczej – tkwią w wieku korporacji, a więc w latach z przed zaatakowania ich w Bostonie przez amerykańskich obywateli tworzących od tamtej chwili Stany  Zjednoczone Ameryki.

Blogi są z natury supernowoczesne, ze względu na technologię – i są 300 lat dalej niż obecnej korporacje i pierwsza bańka i krach giełdowy w 1705 roku w Paryżu.

Blogosfera w Polsce


nie ma wpływu na budżet państwa, stanowienie ustaw, nie reprezentuje państwa na zewnątrz, nie sprawuje też jakiejkolwiek funkcji kontrolnej w rozumieniu Konstytucji: jak Trybunał Stanu, Trybunał Konstytucyjny. Nie stanowi też jakiegokolwiek stowarzyszenia, towarzystwa, stronnictwa, itp.

Przypadek 1: poznałem kiedyś osobiście blogerkę z porażeniem mózgowym II stopnia. Może wygodniej było jej pisać bloga jako np. „Robin Hood” czy „Lawenda” niż pokazać zdjęcie jak ją rodzice noszą na rękach w mieszkaniu. W nickach przejawia się też ludzki dowcip i humor, są wyrazem ekspresji osobowości lub nieraz prawdziwej poezji. Zwolennicy tropienia nicków sieci mogą się natknąć na fatalne dla nich przypadki: Laureata Nobla z ekonomii, profesora prawa, inwalidę, osobę ciężko chorą na serce, a nawet ich bezpośredniego zwierzchnika:)  W przyszłych latach na blogera-robot elektroniczny:)

Przypadek 2: rzeczywistą sferę tak zwanej „anonimowości” w Polsce wytwarza życie gospodarcze: „anonimowa” firma kupiła stocznie (np. wiadomość z ostatnich tygodni), inni „anonimowi” właściciele mają inne zakłady, „anonimowi” są dla większości społeczeństwa właściciele OFE, banków, etc? No i co? Ale ich chroni tajemnica handlowa.

A nas blogerów chroni tajemnica blogowa! Atak na ZEROWO szkodliwych społecznie blogerów odwraca uwagę od anonimowości gospodarczej, bankowej i finansowej. Ten anonimowy segment jak zgodnie twierdzi nauka, prasa i media całego świata spowodował kryzys, nie my – blogerzy. O tym anonimowym kapitale  i podejmowaniu decyzji w sektorze finansowym pisał 26 maja 2009 Financial Times, cytuję:

„Kapitalizm bez właścicieli okazał się porażką.”:
 Anne Simpson (program emerytalny pracowników sektora publicznego Kalifornia), link:

http://ft.onet.pl/10,27372,korporacyjna_rewolucja_w_ameryce,artykul.html

I o to kaman baby - nie o Katarynę czy innych blogerów.

A tak wyglądały początki awangardy: słynny John Cage:

publicysta
O mnie publicysta

uwielbiam przyrodę, filozofię, sztukę  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Rozmaitości