1.
Dziś czesałem włosy trawy: długie 20-30 centymetrów...
A leżały wśród nich historie naszego życia:
karmazynowe cynobrowe liście, ugrowe, harbinowe,
metrowe fioletowe nogi rumianów...
Pochylony, poruszający rytmicznie grabiami
wśród portali czereśni, triumfalnych łuków śliw, czarnych chmur...
Czy wiesz, że życie ma smak listopadowych winogron?
Zimne wino...
[uogólniłem te fizyczne czynności i historiozofię:)]
Ogień jest bardzo piękny...
Wrzucałem w jego usta zbutwiałe liście
kręciłem bierwionami wiśni
2.
Mówisz, że dzisiaj jest dzień św. Andrzeja...? Możliwe, możliwe...Tutaj tylko są daktyle, mają smak zimnej wody: zmieniam stopy bez przerwy, gotuję wodę w czajniku, przemierzam korytarze, zalewam kawę...Tak od iluś miesięcy...Leżą nienapisane teksty, wiersze, recenzje, eseje, jakieś zdania, znaki graficzne, obrazy, których ktoś nie chce połączyć...
Kim jest...Czy ktoś go obraził...Czy wykazał mu brak szansy...Czy uderzył go soplem lodu...Niby wszystko jest w porządku: chodzę, żyję, wykonuję mechanicznie zawodowe procedury...mechanicznie płacę czynsz, mechanicznie poruszam się po mieście...Powoli i mechanicznie oddycham...Jakby wygnano powietrze z lasu i wyniosły się na zawsze gawrony
Chodzę z miejsca na miejsce, przenoszę książki, notatki, teczki, akademickie deski, żele, markery, niewielkie kolorowe kredki, naboje atramentu, koszule, krawaty, wody toaletowe...Nic się nie dzieje...patrzę na Ciebie i słucham bez przerwy od miesięcy, jakby mi ktoś bliski mówił kładąc rękę na ramieniu: „ktoś od ciebie odszedł...rozumiesz, ktoś od ciebie odszedł...”
3.
a gdyby ktoś nie daj Boże posunął się za daleko niech będzie przeklęty
4. Łódź inkatacyjna
baruch/ha/ ata/hha/
adonai elohejnu
meleh/h/ ha-olam
borej pri hagafen
e

Inne tematy w dziale Kultura