Masochista?

Kiedy w przeszłości najważniejsze nasze relacje są zaburzone, nie dają nam satysfakcji czy wręcz nas niszczą, mamy tendencje do odtwarzania ich wciąż na nowo już w dorosłym życiu

Jak to robimy?

A no na przykład tak, że magnetycznie wprost ciągnie nas do ludzi, którzy nas na bank sponiewierają, zmieszają z błotem, naplują w twarz, a następnie spuszczą z toaletową wodą

W sumie nam to niespecjalnie przeszkadza, ponieważ wykształciliśmy sobie na tę okoliczność kilka mechanizmów obronnych i jesteśmy w stanie sobie i innym wytłumaczyć, dlaczego tkwimy w czymś takim

Na przykład dlatego, aby kogoś uratować, zbawić, dobrze się bawić i inne tam takie bzdety

Gówno prawda, nam chodzi jedynie o zmuszenie tego kogoś do nas pokochania

Im bardziej ktoś podobny w przeszłości odmawiał nam miłości, tym bardziej teraz my będziemy udowadniać sobie, że potrafimy kogoś do niej zmusić

I wtedy zły czar z przeszłości pryśnie, a my będziemy żyć długo i szczęśliwie

Taaaaa....

Dorośli ludzie nie powinni żyć baśniami

Dorośli ludzie nie powinni pozwalać innym traktować siebie jak śmiecie

Dorośli ludzie powinni uznać, że nie dostają szacunku, a skoro tak, powinni coś z tym zrobić, nie udawać, że deszcz pada, kiedy ktoś w twarz pluje

Niedostrzeganie problemu nie sprawi, że on zniknie

To twoje wewnętrzne dziecko błaga, żebrze, płacze o miłość, uwagę i zaopiekowanie

A skoro tak, daj mu to sam

I podziękuj prześladowcy, że pokazał ci jak bardzo siebie nie kochasz, jak bardzo siebie nie szanujesz, jak granic nie potrafisz wyznaczać

Jak po prostu o siebie nie dbasz