Pozwalam sobie przedstawić fragment ostatniego wpisu na blogu pana Robreta Gwiazdowskiego. Rzecz dot. sposobu planowania budowy inwestycji o wartościkilkuset milionowów złotych przez samorząd miasta, na przykładzie budowy stadionu w Poznaniu.
"Dawno nie pisałem o budowniczych stadionów. Dziś do napisania kolejnego odcina zachęciło mnie zastosowanie przez władze Poznania innowacyjnej metody „sondażu obradowego” dla określenia preferencji społecznych dotyczących sposoby wykorzystania po Euro 2012 stadionu budowanego w stolicy Wielkopolski. Badanie nadzorował twórca tej metody prowadzenia sondażu, prof. James Fishkin, który wyjaśnił, bardzo logicznie, wyższość swojej metody przeprowadzania sondażu, nad metoda tradycyjną.
Stu pięćdziesięciu uczestników badania, podzielonych na piętnastoosobowe grupy, których miasto znęciło do przybycia na debatę obietnicą bezpłatnych biletów miesięcznych MPK lub bezpłatnego parkowania w strefie płatnej, deliberowało, czy na stadionie ma powstać centrum biznesowe, czy może park rozrywki?
Wielcy Wielkopolanie przewrócili się w grobie. Bo dziś trzeba wiedzieć, co się będzie działo na stadionie ZANIM SIĘ GO ZAPROJEKTUJE. Liczymy jakie mamy zapotrzebowanie na hotele (w standardzie pasującym do okolicy, w której jest stadion) centra konferencyjne, albo handlowe, ośrodki SPA, sklepy itp. A dopiero na końcu mówimy, jaki stadion możemy umieścić w całym kompleksie, żeby pasował do reszty. Jak robimy na odwrót, to pewne jest jedno – na utrzymanie stadionu potrzebne będą pieniądze podatników. Chyba że się go sprzeda. Ale wtedy na kupno będą tacy sami chętni jak na stocznie. Bo jak się sprzedaje wówczas, gdy już nie ma wyjścia, to trudno o dobrą cenę."
Proszę Państwa, tak wygląda w porządnym, moim ulubionym Poznaniu, a jak w innych miastach? Co za czasy!
Działacz pierwszej solidarności, cały czas zaangażowany w lokalnym życiu publicznym, ale bezpartyjny. Jestem zwolennikiem kary śmierci oraz aborcji (sam mam czworo dzieci). Uważam, że wolny rynek jest ważniejszy niż demokracja. Przeraża mnie poprawność polityczna. Moim Mistrzem był Stefan Kisielewski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka