W niedzielę obejrzałem fragment filmu ze zdobywania przez grupę himalaistów, w zimowych warunkach, wysokiej stromej góry, Dla mnie człowieka, który zaliczył tylko kilka łatwiejszych szczytów polskich, budziło to podziw i przerażenie.
Pomyślałem sobie - dobrze, że na terenie UE nie ma takich szczytów, bo zapewne w jakieś Komisji Europejskiej określiliby unijne normy dla takich wspinaczek; nachylenie ściany, warunki pogodowe, minimalna ilość sprzętu, warunki zabezpieczenia medycznego i technicznego, rodzaj uprawnień wspinaczkowych itp standardy.
Póki co, szacunek dla ludzi, którzy ryzykują swoje życie dla sportu i realizacji swoich pięknych pasji. W przeciwieństwie, dla bezmyślnych piratów drogowych, którym życzę, aby swoje „bohaterstwo” udowadniali właśnie na takich szczytach.
Działacz pierwszej solidarności, cały czas zaangażowany w lokalnym życiu publicznym, ale bezpartyjny. Jestem zwolennikiem kary śmierci oraz aborcji (sam mam czworo dzieci). Uważam, że wolny rynek jest ważniejszy niż demokracja. Przeraża mnie poprawność polityczna. Moim Mistrzem był Stefan Kisielewski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura