W ostatnim blogu w komentarzach dość niezdarnie próbowałem wyjaśnić gdzie widzę słabość mechaniki kwantowej przy opisie wzrostu temperatury. Jest całkiem możliwe że coś źle zrozumiałem albo czegoś nie doczytałem. Dlatego proszę co mądrzejszych o zdefiniowanie temperatury na bazie mechaniki kwantowej i podanie przykładów z rzeczywistości.
Z góry dziękuje
Inne tematy w dziale Technologie